Soja w Sahryniu zebrana
Z plonów soi uzyskanych w tym roku w Sahryniu na Zamojszczyźnie można być zadowolonym, gdyż średni wyniósł 3 t/ha przy wilgotności nasion 10 proc.
W Sahryniu uprawiano soję drugi rok. Były to dwie odmiany: Annushka i Merlin. Odmiana Merlin plonowała nieco lepiej, bo dała ponad 3 t/ha. W przyszłym roku być może zostanie wprowadzona do uprawy nowa odmiana soi.
W tym roku soja została zebrana prawie dwa tygodnie później niż w 2015 r., gdy na skutek upałów trzeba było ją zbierać 1 września. Słoneczna, wręcz upalna pogoda we wrześniu, sprzyjała dojrzewaniu roślin, ale nie zaobserwowano, tak jak przed rokiem, pękania strąków.
Soja już zebrana
Podczas zbioru nie było żadnych problemów, bo plantacje udało się utrzymać w stanie wolnym od chwastów. Nie ma co się oszukiwać, ale gdyby pogoda we wrześniu była inna, to zbiór nie byłby tak bezproblemowy.
Prawdopodobnie Zakłady Tłuszczowe w Bodaczowie, które prowadzą skup soi w tym rejonie, będą ją kupować w tym sezonie po 1300 zł/t (cena netto).
Za uprawą soi przemawiają przede wszystkim niskie koszty i małe nakłady pracy, bo jak przekonuje naszych studentów Edward Pawlik, dyrektor Rolniczego Zakładu Doświadczalnego SGGW w Żelaznej, w którym co roku odbywa się Dzień Ziemniaka, w rolnictwie najważniejsza jest matematyka. Dlatego wszystko trzeba liczyć.