Zastosowanie biostymulatora to inwestycja w jakość
Plantatorzy truskawek podejmują właśnie ważne decyzje dotyczące zabiegów ochronnych, pielęgnacyjnych i zwiększających jakość plonu. Jednym ze sposobów na przyrostu plonu jest zastosowanie biostymulatora.
O korzyściach, jakie wynikają z zastosowania biostymulatora Calibra, przekonali się w ubiegłym sezonie dwaj producenci, którzy podzielili się swoimi obserwacjami z przeprowadzonych doświadczeń.
Okolice Puław i Płońska
W ubiegłym roku dwaj plantatorzy truskawek przeprowadzili w swoich gospodarstwach doświadczenia z zastosowaniem preparatu Calibra - biostymulatora wielkości owoców.
Pierwszym z nich był Krzysztof Ambryszewski z Zarzecza koło Puław, a drugim Konrad Kozakiewicz z Michałowa koło Płońska, który użył także preparatów Vaxiplant i Asahi SL. Obydwu producentów wspierali specjaliści ds. biostymulatorów Arysta LifeScience.
- Calibra to produkt dla tych, którzy chcą coś robić na najwyższym poziomie, którym zależy i są w stanie
poświęcić dodatkowe nakłady, żeby otrzymać efekt w postaci wielkości owoców i osiąganych za nie cen - mówił Bartłomiej Sobaszek z Arysta LifeScience, jeden z opiekunów doświadczenia. - Wybrałem gospodarstwo, które nie boi się nowych metod uprawy, nowych produktów, gospodarstwo, w którym jakość jest priorytetem - dodał.
O krok przed innymi
Krzysztof Ambryszewski stara się być o krok przed konkurencją i cały czas szuka rozwiązań, aby oferować jak najlepszy towar. Doświadczenie przeprowadzone w gospodarstwie pana Ambryszewskiego polegało na zastosowaniu preparatu Calibra na odmianie wielkoowocowej Alba.
Biostymulator został użyty trzykrotnie, w dawce 2 l/ha. Z przyczyn technicznych pierwszy zabieg był spóźniony o ok. dwa tygodnie, w związku z czym początkowo przy porównaniu efektów nie było znaczących różnic między truskawkami traktowanymi Calibrą a uprawą kontrolną. Natomiast w następnych pomiarach różnice były wyraźnie zauważalne.
[WIDEO] Relacja z doświadczeń polowych z zastosowania biostymulatora Calibra
Jak podkreśla plantator, bardzo ważny jest moment pierwszego podania preparatu, tuż po przekwitnięciu kwiatów, kiedy następują intensywne podziały komórkowe w zawiązkach. Kolejne zabiegi następują sukcesywnie co 10-14 dni, tak by wszystkie kwiaty, które przekwitają, dostawały dawkę tego preparatu.
Różnica w kształcie
- Po zastosowaniu Calibry zauważyłem różnicę w kształcie owoców. Uprawiam tę odmianę drugi rok. Teraz owoce są lepiej odżywione, większe, kształtne, bardziej dopełnione, jakby "dopompowane". Ziarnka, czyli tzw. orzeszki, są w zagłębieniach, wszystko ładnie się rozrosło - powiedział producent.
- Natomiast w owocach z kontroli nawet po kolorze widać, że czegoś im brakuje: są mniej kształtne, powierzchnia jest pofałdowana, potrzebują więcej czasu, żeby dorosnąć. Doświadczenie wykazało, że większa o ok. 10 proc. masa jednostkowa owocu przekłada się na wzrost masy plonu z areału. Jak ma się 20 ton, na dodatkowe dwie tony ładnego towaru nikt się nie pogniewa. A zwyżka plonu to większe pieniądze - dodał Ambryszewski.
Vaxiplant i Asahi SL
Konrad Kozakiewicz - drugi z plantatorów, prowadził doświadczenia na dwóch odmianach. W przypadku truskawki Roxana zastosował biostymulator Vaxiplant jako dodatek do środków grzybobójczych, a także Asahi SL w zabiegu poprzedzającym majowe mrozy.
Problem z szarą pleśnią zależy też od warunków pogodowych, ale naprawdę lepiej jest zapobiegać, a nie leczyć. - Myślę, że pomogło to truskawce przetrwać trudny okres - stwierdził Kozakiewicz.
Kolejne doświadczenie, na odmianie Alba, polegało na użyciu biostymulatora Calibra wraz z zabiegami grzybowymi (trzykrotnie, co 14 dni), kiedy zaczęły się pojawiać zawiązki owoców. Podczas ważenia okazało się, że owoc jest cięższy średnio o 2-2,5 grama, czyli 8-10 proc. od kontroli, gdzie nie użyto biostymulatora.
- 10 proc. plonu handlowego więcej to naprawdę duży wynik - cieszył się producent. - Jest to bardzo opłacalne w stosunku do kosztu zakupu preparatu. Im więcej dobrego owocu, tym bardziej zwiększamy dochodowość plantacji - dodał.
[WIDEO] Relacja z doświadczeń wdrożeniowych w uprawie truskawek w okolicy Płońska
Plusem stosowania Calibry, oprócz pozytywnego wpływu na masę plonu, był też bardzo ważny w przypadku truskawki deserowej efekt wizualny.
Owoce są większe, lepiej wybarwione, a dzięki temu bardziej atrakcyjne dla klienta. Gdy towaru je
st na rynku bardzo dużo, trzeba dbać o jakość i nie oszczędzać na ochronie. Inaczej nie będziemy konkurencyjni.
To się opłaca
Janusz Góra, przedstawiciel firmy Arysta LifeScience ds. biostymulatorów, przedstawił ekonomiczne aspekty tego doświadczenia. Na plantacji, gdzie została zastosowana Calibra (w trzech dawkach 2 l/ha), masa owoców była większa o 7-10 proc. od kontroli, co przy plonie 10 ton/ha daje nawet 700 kg zwyżki. Koszt zabiegów z p reparatem Calibra to ok. 500 zł/ ha, a szacunkowy zysk z przyrostu plonu wynosi ok. 3000 zł/ha.
Podsumowując swoje obserwacje, Konrad Kozakiewicz powiedział: - W przyszłym sezonie na pewno
wprowadzę Calibrę na wszystkie pola, od samego początku będzie ona wpisana w plan ochrony plantacji. Do tego zastosujemy Vaxiplant, żeby zapobiegać szarej pleśni. Będziemy też używać Asahi, nauczeni tym rokiem i mrozami. Trzeba truskawkę zabezpieczyć i pomóc jej, żeby lepiej przetrwała stresowe czasy, czyli przymrozki, wahania temperatury, zimne noce.