Każdy producent sprzętu rolniczego, który zamierza zaistnieć nie tylko w swoim kraju, ale i poza jego granicami, po prostu powinien wystawić się na targach Agritechnica. Wiedzą o tym również nasze firmy, których w 2019 r. w Hanowerze było 65.
To liczba podobna do poprzednich dwóch edycji targów Agritechnica w latach 2017 i 2015. Zdecydowana większość polskich wystawców pokazywała swoje produkty w Hanowerze kolejny raz, ale niektórzy po raz pierwszy. Przedstawiamy kilkunastu polskich wystawców na targach Agritechnica 2019, których w dniach 10-13 listopada 2019 r. odwiedziliśmy na ich stoiskach.
Do rutyniarzy targów Agritechnica należy m.in. firma Mandam. – W tym roku wyróżniają nas maszyny w nowej kolorystyce, którą niedawno zmieniliśmy. Przekonujemy do niej naszych klientów, a w Niemczech mamy ich sporo, bo jesteśmy na tym rynku dobrze znani i wiele naszych produktów tutaj się świetnie sprzedaje. Przywieźliśmy sześć najpopularniejszych z nich, które pokazują przekrój naszej produkcji. To m.in brona talerzowa, agregat do głębokiej uprawy i nasza nowość, jaką jest agregat do uprawy przedsiewnej Best – mówi Józef Seidel, szef marketingu firmy Mandam.
Rozpoczęły się targi Agritechnica 2019. To prestiżowa wystawa techniki rolniczej, na której można zobaczyć światowe trendy tej branży. Warto tam się wybrać, tym bardziej że do niemieckiego Hanoweru z Polski nie jest daleko. Agritechnica 2019...
Spore stoisko po raz kolejny z rzędu miała marka Unia, która do Hanoweru przywiozła głównie sprzęt uprawowo-siewny. – Poza znanymi agregatami i siewnikami prezentujemy dwie całkowite nowości. Jedną z nich jest jednoosiowa przyczepa technologiczna Bizon 16 o pojemności 16 m3. Skrzynia ładunkowa wykonana jest jako konstrukcja spawana i osadzona na ramie dolnej, gdzie zamontowane są cztery czujniki wagowe. Dzięki nim można prowadzić ewidencję przeładowywanego ziarna z dokładnością do 20 kg oraz drukować wyniki na papierowej taśmie. Ułatwia to kontrolę zbieranego plonu, jak i rozliczanie się z kontrahentami. W dnie skrzyni umieszczono dwa podajniki ślimakowe transportujące ziarno, które mają zmienny skok, co zapobiega zapychaniu się materiału w czasie jego wyładunku i umożliwia równomierny transport zbieranego ziarna z tylnej części do rury wyładowczej. Zastosowany tu pionowy podajnik ślimakowy napędzany jest bezpośrednio z WOM ciągnika poprzez przekładnię kątową. Napęd ślimaków poziomych może zostać rozłączony za pomocą sprzęgła uruchamianego hydraulicznie. Dzięki temu możliwe jest opróżnianie przenośnika wyładowczego nawet wtedy, gdy skrzynia ładunkowa nie jest jeszcze pusta. Drugą naszą nowością jest siewnik Fenix Graas 1000/3 przeznaczony do wysiewu i podsiewu trawy – dodaje Piotr Stanek, szef marketingu marki Unia.
Na targach Agritechnica od lat wystawia się również znany m.in z produkcji opryskiwaczy Krukowiak. Obecnie to Grupa Krukowiak, w skład której wchodzi również POM Brodnica. Wśród sprzętu uprawowego tej marki największym zainteresowaniem cieszył się agregat Alfa Mulcz. Najpierw resztki pożniwne np. kukurydzy lub poplonu tnie w nim wał nożowy, a za nim miesza je z glebą rząd talerzy uprawowych. POM Brodnica w Hanowerze zaprezentował wersję składaną tego narzędzia o szerokości roboczej 5 m. – Wystawiając się na targach Agritechnica mamy dwa cele. Chcemy pozyskać dilerów na nowych rynkach oraz pokazać ofertę Grupy Krukowiak rolnikom z całej Europy. Jak zainteresują ich nasze maszyny, to mogą wpływać na swoich dilerów, aby je sprowadzili – mówi Paweł Bruzda, dyrektor sprzedaży w firmie POM Brodnica. W poniedziałek, 11 listopada na stoisku Grupy Krukowiak obchodzono Narodowe Święto Niepodległości – pracownicy mieli kotyliony i zorganizowano kącik poświęcony temu ważnemu dla Polski dniu. Gratulujemy dbałości o tożsamość narodową.
Ciekawy pomysł na przyciągnięcie zwiedzających targi miała firma Samasz, która także jest stałym bywalcem wystawy Agritechnica. Wydzieliła ona na stoisku wspólnym z firmą Saphir (diler Samaszu w Niemczech) miejsce przypominające salę kinową. – Nakręciliśmy w tym roku w Bawarii kilka filmów pokazujących pracę naszych maszyn zielonkowych. Dodaliśmy do nich dłuższy film z fabryki Samasz w Zabłudowie koło Białegostoku i wyświetlamy je na sporym ekranie. Podajemy popcorn, aby jeszcze bardziej sprawić wrażenie uczestnictwa w seansie filmowym – wyjaśnia Norbert Pawluczuk, szef marketingu firmy Samasz. Nasz największy producent maszyn do zbioru zielonek niskołodygowych miał w Hanowerze również drugie stoisko, na którym jako podzespół proponował swoją lekką listwę tnącą do kosiarek LiteCut. To serce maszyny dolnonapędowej do ścinania traw miało tam nazwę SwiftCut, aby nie powielać określenia stosowanego w maszynach Samasz. Jesteśmy ciekawi, ile firm zdecyduje się na zakup tego elementu od podlaskiego producenta. Wiemy, że listwę PerfectCut marki Samasz wykorzystuje w swoich kosiarkach firma McHale. Poza tym wyjątkiem, nie jest ona jednak oferowana jako podzespół do nabycia przez innych producentów.