Maszyny tej marki już na pierwszy rzut oka wyglądają na budowane do pracy nieomalże w kamieniołomach. Taki jest także agregat talerzowy Agrisem Disc-O-Mulch Silver o szerokości roboczej 3 m. Sprawdziliśmy go w czasie pracy na ściernisku po pszenicy z pociętą słomą.
Agrisem dzieli swoje maszyny pod kątem ich solidności wykonania na trzy grupy: Silver, Gold i Platinum. Do naszego testu wzięliśmy więc teoretycznie najsłabszy model. W rzeczywistości – w porównaniu z konkurencyjnym sprzętem innych firm – jest on i tak solidnie wykonany.
Z talerzami 560 i 510 mm
Agregaty Disc-O-Mulch Silver budowane są jako narzędzia nieskładane i składane na czas transportu. W pierwszej grupie dostępne są trzy szerokości robocze (3, 3,5, 4 m), a w drugiej dwie (4,5, 6 m). Testowany przez nas model trzymetrowy miał zamontowany wał rurowy nazywany przez producenta klatkowym. Jego średnica wynosiła 450 mm. Dostępna jest jeszcze wersja o średnicy 526 mm. Ponadto można zamontować inne rodzaje wałów: Flexi-Roll (600 mm), V-Sem (600 mm), T-Sem (620 mm) i Flexi-Sem (540 mm), U-Sem (580 mm) i gumowy Agrix (500 mm).
Do testu otrzymaliśmy pokazowy (ze śladami pracy) egzemplarz agregatu z talerzami ząbkowanymi o średnicy 560 mm w rzędzie przednim i 510 mm w tylnym. To opcjonalne wyposażenie, bo standardowo montowane są talerze mające odpowiednio 510 i 460 mm. Zróżnicowanie wielkości elementów uprawowych w pierwszym i drugim rzędzie to patent firmy Agrisem. Niezależnie od średnicy talerzy w agregacie Disc-O-Mulch Silver o szerokości 3 m montuje się ich 24 sztuki – po 12 w każdym rzędzie. Wyjątkiem jest pierwsza belka, na której z jej lewej strony znajduje się dodatkowy 25. talerz o mniejszej średnicy (460 mm). Jego zadaniem jest zapobieganie tworzeniu się pasów wybrzuszonej gleby na styku przejazdów. Nie sprawdziliśmy tej funkcji dodatkowego talerza, bo pracowaliśmy na ściernisku z dużą ilością słomy i talerze nie wyrzucały znaczącego nadmiaru gleby poza obszar roboczy. Tym samym niewiele pracy miał również standardowy boczny ekran (deflektor) znajdujący się z lewej strony pomiędzy rzędami talerzy, które oddalone są od siebie o 980 mm. Ten duży odstęp tworzy miejsce na swobodne wymieszanie resztek pożniwnych z glebą.
Agrisem zaprezentował nowy agregat uprawowo-siewny o szerokości roboczej 6 m. Jest to maszyna mająca redlice talerzowe podwójne. Pierwszym elementem uprawowym są opcjonalne sprężyste łapy włóki Cross-Board. Za nimi znajdują się...
Długie 1,5 tony – wyzwanie dla ciągnika
Masa testowanego przez nas agregatu wynosiła prawie 1500 kg – rama 100 x 100 mm. Dodając do tego sporą jego długość spowodowaną m.in. szerokim rozstawem rzędów talerzy, było to spore wyzwanie dla Ursusa 11054 o mocy znamionowej 110 KM. Udźwig tego ciągnika wynoszący na końcach ramion dolnych tylnego TUZ-u 4400 kG był wystarczający, ale jego przód za lekki. Po uniesieniu agregatu na uwrociu – zwłaszcza w momencie wykonywania skrętu pod górkę – koła tak mocno odrywały się od podłoża, że traciliśmy możliwość kierowania ciągnikiem. Przyszłych użytkowników Disc-O-Mulch Silver namawiamy więc przed zakupem tego agregatu do sprawdzenia, jak z jego unoszeniem poradzi sobie używany w gospodarstwie ciągnik. Ważna jest nie tylko jego moc – Agrisem zaleca od 70 do 110 KM – ale i udźwig tylnego podnośnika oraz rozłożenie masy traktora. Przód ciągnika musi być dobrze dociążony – najlepiej poprzez przedni obciążnik zawieszony na TUZ-ie. Sprawdziliśmy to, zaczepiając agregat do Farmtraca 9120 DTn o mocy nominalnej 113 KM z przednim TUZ-em, na którym zawieszony był obciążnik o wadze 700 kg. Dzięki temu nie było najmniejszych problemów z pokonywaniem zakrętów po uniesieniu narzędzia.
Talerze na mocnych sprężynach
Agregat Disc-O-Mulch łatwo rozpoznać z daleka oczywiście po charakterystycznym żółtym kolorze stosowanym przez tę markę. Innym wyróżnikiem są mocowania talerzy w formie sprężyn z efektem wibracyjnym 3D. Podwójnie skręcony pręt o wymiarach 30 x 30 mm w sposób znany firmie Agrisem pozwala nie tylko zabezpieczyć talerz w kilku płaszczyznach, ale również wprawia go w wibracje, co wzmaga efekt uprawy. To prawda, ale pod warunkiem pracy z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. Podczas wolniejszej uprawy pola, poniżej 10 km/h, efekt ten jest zdecydowanie mniejszy. My pracowaliśmy z prędkościami od 8 do 14 km/h.
Przypominamy, że talerze na przednim rzędzie są większe od ich odpowiedników zamontowanych w rzędzie drugim. To jeden z powodów częstego wrażenia, że przód agregatu jest ustawiony do pracy wyżej niż tył. W rzeczywistości tak to powinno wyglądać. Jak się przekonaliśmy, talerze przednie swobodnie pokonują nawet większe skupiska słomy pozostałej po sieczkarni kombajnu, a obracające się szybciej tylne – częściowo ją rozdrabniają i wyrównują powierzchnię pola. Podczas testu ustawiliśmy agregat na głębokość 7-8 cm. Na krótkim wilgotnym odcinku pola pracował jednak głębiej – na ok. 10 cm. To prawie maksymalny zakres jego pracy, bo wynosi on 12 cm.
Prześwit 57-60 cm
W zależności od zamontowanych talerzy Disc-O-Mulch ma prześwit wynoszący 57 lub 60 cm. W połączeniu ze wspomnianym odstępem między rzędami talerzy (980 lub 1020 mm) pozwala to pracować bez obaw o zapchanie agregatu resztkami pożniwnymi. Pomaga w tym duża prędkość. Taka praca nie zaszkodzi łożyskom, bo jak zapewnia producent, są to produkty wysokiej jakości – łożyska kulkowe 80 mm dwurzędowe podwójnie uszczelnione. Ich zaletą jest również to, że są bezobsługowe. Przyznajemy – testowany przez nas agregat nie był nowy, tylko pokazowy ze śladami wyraźnego użytkowania, a talerze nie miały najmniejszego luzu.
Podsumowując test, uważamy, że największą zaletą agregatu Disc-O-Mulch jest starannie dobrany kąt pracy talerzy, które w połączeniu z ich kształtem agresywnie podcinają całą powierzchnię uprawianego pasa gleby. Ponadto przy dużej prędkości roboczej następuje intensywne mieszanie wyrzuconej gleby z resztkami pożniwnymi. Na wysoką jakość pracy mają zapewne wpływ również mocowania talerzy w formie sprężyny 3D. Dodajmy do tego jeszcze solidną budowę agregatu i może to być narzędzie na lata.