Ciągniki Case IH Magnum produkowane w latach 1987-1999 są symbolem trwałości i niezawodności. Dlaczego? Powodem są ich przebiegi wynoszące nawet 30 tys. motogodzin bez remontu głównego silnika i skrzyni biegów. Jak trafiły do Polski?
Początek produkcji ciągników Case IH Magnum sięga roku 1987. Wtedy po raz pierwszy fabrykę w Racine w USA opuściły traktory serii 7100 z silnikami 6-cylindrowymi generującymi od 160 do 240 KM. Po 6 latach produkcji postanowiono dodać mocy. Pojawiła się seria 7200, której największy model miał 270 KM. Natomiast w latach 1997-1999 r.w Racine produkowano Magnumy serii 7200 Pro o mocach od 170 do 280 KM. Były to ostatnie ciągniki z wyglądu przypominające tzw. kanciaki. Traktory te miały montowane skrzynie biegów powershift mające 18 przełożeń do przodu i 4 do tyłu. Ich tylny TUZ dysponował udźwigiem 6650 kG.
Niemieckie Towarzystwo Rolnicze (DLG) od lat przeprowadza badania ciągników rolniczych. W 2017 r. do centrum testowego niedaleko Frankfurtu nad Menem trafiły traktory marek: Case IH, New Holland i Steyr. Jak czytamy w komunikatach prasowych,...
Agrohandler i Interhandler
– W 1989 roku po ustaleniach okrągłego stołu można było do Polski legalnie sprowadzać ciągniki zachodnie. Było to jednak opłacalne dla traktorów o mocach powyżej 170 KM, bo do tej granicy cło było absurdalnie wysokie, co miało chronić Ursusa. Wtedy zapadła decyzja o zakupie przez nasze państwo 50 ciągników Case IH Magnum serii 7100, które trafiły do największych PGR-ów. Ich obsługą serwisową zajął się Spomasz Toruń. W tym czasie firma ta podpisała również umowę z angielską marką JCB i powstała spółka Agrohandler LTD. W planach była budowa fabryki ładowarek teleskopowych, ale nie została ona zrealizowana. Po przejęciu Agrohandlera przez holenderską spółkę Netagco, firma z Torunia stała się dużym i wyłącznym dystrybutorem w Polsce ciągników Case IH i maszyn Kverneland. Pod koniec XX wieku trafiło do niej prawie 70 sztuk ciągników Magnum 7250 Pro, na które na przełomie wieków obowiązywały zapisy i kolejka! Ciągniki te wyprodukowano dla Steyera, czyli z logo tej marki. Zostały one przemalowane i sprzedane w naszym kraju jako Case IH Magnum. Technicznie były to traktory identyczne więc było to zgodne z prawem. Po powstaniu w Toruniu w 2001 roku Interhandlera, to on zajął się sprzedażą w Polsce ciągników marki Case IH. Trwało to do roku 2007, w którym powstała nowa sieć dilerska Case IH – wyjaśnia Tomasz Polak, dyrektor handlowy w firmie Agro-Rami będącej dilerem marki Case IH w Polsce.
Śladowe ilości elektroniki
Trudno oszacować, ile ciągników Case IH Magnum trafiło do naszego kraju. Nie ulega jednak wątpliwości, że to popularny traktor. W czasach Ursusów o mocach do 170 KM był wybawieniem dla gospodarstw poszukujących mocnego konia pociągowego. Do dzisiaj można spotkać przedsiębiorstwa, w których jeden Case IH Magnum wystarcza do zorania i obsiania kilkaset hektarowego gospodarstwa (znamy przypadek nawet 1000 ha). Pierwsze serie tego traktora były oparte na mechanicznej skrzyni z półbiegami i odpornej na jakość paliwa pompie rotacyjnej. Ponadto miały bardzo dobrą siłę uciągu – radziły sobie z orką z pługami 7-, a nawet 8-korpusowymi. Dodając do tego trwałość, niezawodność i śladowe ilości elektroniki (najczęściej problemy stwarzał tylko czujnik tylnego TUZ) wiemy już, co zbudowało markę ciągnika ukrytą w słowie Magnum.
Case IH Magnum AFS Connect
Case IH Magnum AFS Connect to dzisiejszy następca legendarnych Magnumów. Na naszym rynku przewidziano sprzedaż czterech modeli z tej serii: 310/340/380/400. Oznaczenia te odpowiadają mocom znamionowym tych traktorów. Dwa najsłabsze z nich mogą mieć montowaną skrzynię powershift (18/4 lub 19/4) albo bezstopniową CVX, a Magnum 380 tylko CVX. Natomiast flagowy model Magnum AFS Connect 400 otrzyma nowego powershifta mającego 21 biegów do przodu i 5 do tyłu. Ten model wejdzie do produkcji w czwartym kwartale 2020 r. a pozostałe można zamawiać od czwartego kwartału 2019 r.