Koronawirus zatrzymał świat. Dotyczy to również sportu w tym m.in. wyścigów Formuły 1. Rolnicy jednak są w wirze wiosennych prac polowych i wielu z nich pracuje ciągnikami doposażonymi w systemy bezprzewodowego przesyłu danych w czasie rzeczywistym. Właśnie to łączy bolidy F1 z tymi traktorami. Osoby mogące śledzić ich pracę poprzez dedykowane aplikacje mają więc namiastkę tego preztiżowego sportu.
Dzieje się tak dzięki telemetrii, czyli pomiarowi na odległość. Technologie telemetryczne wykorzystuje się bowiem zarówno w bolidach Formuły 1, jak i ciągnikach rolniczych. Wśród producentów traktorów prym na tym polu wiedzie koncern John Deere, który w 2017 r. opracował program Expert Alert. Działając w ramach aplikacji JD Link przesyła on bezprzewodowo z ciągnika do dilera informacje o potencjalnych problemach z daną częścią i generuje zalecenia ich rozwiązania.
John Deere na targach Agritechnica 2019 zaprezentował po raz pierwszy zaktualizowane flagowce ze sztywną ramą. Nowe ciągniki z rodziny 8R rozpoznamy z daleka po wyraźnie zmodyfikowanej bryle maski i formie zawartych na niej oznaczeń. Wzrok przykuwa...
Czy w przyszłości Expert Alert wykryje dosłownie każdą, nawet najmniejszą usterkę ciągnika? – To mój cel – uśmiecha się Piotr Grabiński, który od 2018 r. pracuje w centrali John Deere w niemieckim Mannheim nad maksymalnym usprawnieniem tego programu. Piotr Grabiński urodził się w Pyrzycach, gdzie chodził do szkoły podstawowej i średniej. Następnie studiował w Poznaniu na Politechnice, a po jej ukończeniu pracował jako technik diagnostyczny w warsztacie samochodowym. Po tym praktycznym szlifie trafił do John Deere Polska, gdzie pogłębiał swoją wiedzę w dziale obsługi klienta. Z czasem został przedstawicielem ds. wsparcia produktu i kierownikiem serwisu w północno-zachodniej Polsce. W kwietniu 2018 r. wraz z żoną i dwiema córkami przeprowadził się do Niemiec, aby objąć stanowisko analityka danych wsparcia technicznego i rozpocząć budowę struktur nowego działu wsparcia telematyki ciągników.
– W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie udało nam się wykorzystać informacje z maszyn do powiadamiania klientów o zbliżającej się awarii i możliwości naprawy. Powierzyliśmy Piotrowi wdrożenie tego programu w ciągnikach produkowanych w Mannheim, natomiast wpadł on na przeszkodę: nowe unijne przepisy RODO. Ale Piotr współpracował z różnymi zespołami i opracował narzędzia automatyzujące, formularze zgody, sposoby wyłączania transmisji danych w przypadku zmiany sprzętu przez klientów. Naprawdę jestem pod wrażeniem – mówi Chris Davison, globalny dyrektor platformy ciągników John Deere.
W siedzibie John Deere w Mannheim utworzono specjalne Centrum Monitorowania, którego stopień zaawansowania technologicznego jest zbliżony do NASA. Na wielkich monitorach można zobaczyć, gdzie aktualnie poruszają się ciągniki i jaki jest ich stan techniczny, uwzględniając wszystkie alerty z ostatnich pięciu dni.
– Codziennie rano rewidujemy mapę maszyn, aby sprawdzić, czy mamy jakieś nowe kody błędów, które mogą oznaczać nowe tryby awarii lub nowy rodzaj awarii. Każdy nowy przypadek to dla nas temat do analizy. W przeszłości czekaliśmy na zgłoszenie roszczenia od klienta, teraz możemy je wyprzedzić. Ważne jest to, że nie działam sam, ale jestem w zespole, w którym mamy absolutnie genialnych ludzi, z działu PVV (Product Verification and Validation), działu jakości (Quality) i niezawodności (Reliability), działu serwisu (Customer Product Support) oraz tzw. Data Science (analizy danych tzw. Big Data). W pojedynkę niewiele można zdziałać. Naszym celem jest, aby wszystkie nasze alerty były w stu procentach prognostyczne. Wówczas, wykorzystując algorytmy maszyn i sztuczną inteligencję, bylibyśmy naprawdę bardzo proaktywni w wykrywaniu potencjalnych problemów – przewiduje Piotr Grabiński.