Agrimet szturmuje zagraniczne rynki
Firma Agrimet to jeden z najmłodszych graczy wśród polskich producentów maszyn i narzędzi rolniczych. Założone przez Waldemara Modzelewskiego przedsiębiorstwo działa w okolicach Gołdapi, położonej na malowniczych Mazurach Garbatych.
Pomimo krótkiego formalnego stażu spółka może pochwalić się wyrobami o bardzo dobrej jakości i wytrzymałości. Mazurskie pola z licznymi kamieniami słusznych rozmiarów, mocno pofałdowaną powierzchnią i bonitacyjną mozaiką od piachu po kleistą glinę nie zaliczają się do łatwych w uprawie. Pierwszy autorski agregat założyciela Agrimetu powstał już ponad 10 lat temu. Szeroki na 6 i długi na 11 m, z sekcją sztywnych zębów i uzębionych talerzy, po dziś dzień współpracuje z równie majestatycznym przegubowym ciągnikiem New Holland T9.670 o mocy maksymalnej równej niespełna 670 KM.
Uważni czytelnicy zapewne pamiętają wydanie majowe, w którym bliżej przyglądaliśmy się efektom pracy produkowanych obecnie agregatów uprawowych tego producenta. Ich oferta to: brony talerzowe, kultywatory, zarówno z zębami sztywnymi, jak i sprężynowymi oraz głębosze. Wszystkie narzędzia powstają z myślą o pracy w najtrudniejszych warunkach polowych. Uzupełnieniem oferty są wały do pryzm kiszonkowych i zbieracz kamieni podczepiany do ramienia ładowarki lub ciągnika z ładowaczem czołowym.
W ostatnim czasie mazurski producent coraz intensywniej poszukuje klientów na zagranicznych rynkach. W ciągu minionego roku brał on udział imprezach targowych we Włoszech, Francji, w Rosji, Kazachstanie i na Białorusi. Zwieńczeniem była prezentacja na uznawanej za najważniejszą na świecie niemieckiej Agritechnice. Na stoisku w Hanowerze znalazła się brona talerzowa Multicat HD i najnowszy model kultywatora Fortis w wersji ciąganej. Po rozmowach z przedstawicielami firmy wiemy, że udział w targach przynosi efekty. Kolejne wyroby znajdują swoich nabywców poza granicami Polski.
- Artykuł ukazał się w wydaniu 12/2023 miesięcznika "Rolniczy Przegląd Techniczny". ZAPRENUMERUJ