Wielu rolników dostało niższe zaliczki. Resort tłumaczy dlaczego
Rolnik ma dostać 10 tys. z tytułu unijnych dopłat. Z rządowych przekazów słyszy, że jesienią zobaczy na koncie 70-procentową zaliczkę. I gdy spodziewa się 7 tys. zł, dostaje np. 700 zł. Dlaczego tak się dzieje?
W 2018 roku wielu rolników narzekało na mniejsze niż by to wynikało z wniosków zaliczki. Skargi w tej sprawie dotarły do parlamentarzystów, stąd zapytania do ministerstwa.
ARiMR wypłaciła rolnikom rekordową pomoc
W odpowiedzi na jedno z nich Szymon Giżyński, wiceminister rolnictwa wyjaśnia, że resort usilnie zabiegał u unijnych władz nie tylko o podniesienie dopuszczalnego poziomu zaliczek na poczet płatności bezpośrednich, lecz również o umożliwienie wypłaty zaliczek nawet w przypadku, gdy nie zostały zakończone kontrole na miejscu.
Zgoda na 70-procentowe zaliczki została wydana, ale przy zachowaniu zasady ich wypłacania dopiero po zakończeniu weryfikacji warunków kwalifikowalności (obejmuje kontrolę administracyjną oraz kontrolę na miejscu wytypowanych gospodarstw). Przekazywanie pieniędzy, które ruszyło 16 października, toczyło się zatem według narzuconej reguły.
- Jednocześnie należy zauważyć, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma możliwość wykorzystania pewnych mechanizmów elastyczności w celu zapewnienia sprawnej wypłaty płatności zaliczkowych. Możliwe jest bowiem m.in. wypłacenie zaliczek w ramach niektórych systemów, takich jak jednolitej płatności obszarowej lub dobrowolne wsparcie związane z produkcją, jeżeli wszystkie kontrole (w odniesieniu do danego rolnika) w przypadku konkretnych systemów zostały zakończone - podkreśla Giżyński.
Wniosków o dopłaty dwa razy więcej, oświadczeń dwa razy mniej
Jak wskazuje, dobrym przykładem takiego elastycznego podejścia jest możliwy sposób postępowania w przypadku, gdy rolnik w ramach realizacji praktyki "utrzymywanie obszaru proekologicznego" dokonuje wysiewu międzyplonu ozimego.
Wówczas harmonogram kontroli na miejscu w ramach weryfikacji warunków kwalifikowalności do jednej z płatności, o które wnioskuje rolnik (a mianowicie do płatności za zazielenienie), mógłby nie pozwolić na zakończenie - przed upływem terminu realizacji zaliczek - weryfikacji kwalifikowalności do wszystkich rodzajów płatności.
A to całkowicie pozbawiałoby rolnika wytypowanego do tej kontroli zaliczek.
Dzięki elastycznemu podejściu gospodarzowi mogą jednak zostać wypłacone zaliczki na poczet wszystkich płatności, w odniesieniu do których zakończono weryfikację warunków kwalifikowalności (bez oczekiwania na zakończenie kontroli związanych z płatnością za zazielenienie).
Po dopłaty bezpośrednie znów z eWnioskiemPlus
- Zatem zróżnicowane poziomy zaliczek na poczet płatności bezpośrednich wypłacone poszczególnym rolnikom wynikają z zastosowania w danym przypadku opisanego wyżej elastycznego podejścia przez ARiMR - tłumaczy wiceszef resortu rolnictwa.
Zwraca też uwagę na takie sytuacje, jak np. nienależnie lub nadmiernie pobrane środki, które nie zostały uregulowane przez rolnika względem agencji. Wtedy dokonuje potrąceń, a w konsekwencji kwota, która wpływa na konto rolnika, jest mniejsza niż spodziewane 70 proc.
- Biorąc pod uwagę powyższe, należy stwierdzić, że wpływ na konto w konkretnym przypadku zaliczki na poczet płatności bezpośrednich na poziomie niższym niż 70 proc. nie dowodzi nieprawidłowości. Indywidualne przypadki poszczególnych rolników mogą być bardzo złożone i znacznie różnić się między sobą, dlatego w sytuacji nieotrzymania zaliczek na poziomie 70 proc. należałoby sprawę wyjaśniać we właściwym biurze powiatowym ARiMR - podsumowuje wiceminister.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś