Pieniądze dla rolników zagrożone? Premier Morawiecki grozi wetem
Jak będziemy w Polsce przestrzegać praworządności, nie będziemy mieć żadnych problemów z pozyskiwaniem i wydatkowaniem środków z Unii Europejskiej, to najprostsza recepta na bolączkę, którą zgotowali nam dzisiaj rządzący - powiedział w piątek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas piątkowej konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz nawiązał do wynegocjowanego w ubiegłym tygodniu porozumienia Parlamentu Europejskiego i niemieckiej prezydencji ws. mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z tzw. praworządnością, a także do reakcji szefa polskiego rządu w tej sprawie.
Zaliczki na dopłaty bezpośrednie już na kontach rolników. Tyle wypłacono
Lider PSL podkreślił, że gdy były prowadzone negocjacje dotyczące funduszu odbudowy po-covidowej, premier Morawiecki zgodził się na kilka rzeczy.
- Po pierwsze zgodził się na wypuszczenie wspólnych obligacji i na wspólne zadłużanie się Unii Europejskiej. To jest największy krok dla integracji europejskiej od Traktatu Lizbońskiego. To jest realna Unia, która splata się ze sobą na wiele lat przez wspólne zadłużenie - powiedział Kosiniak-Kamysz.
W jego ocenie, zachowanie premiera Morawieckiego pokazuje jego obłudę. - Wtedy, na tym szczycie, zgadza się na zadłużenie wspólne, na pogłębioną integrację, na odejście od filozofii Europy ojczyzn, robi to pewnie wbrew trochę swojemu środowisku politycznemu, wbrew przynajmniej Solidarnej Polsce i Zbigniewowi Ziobrze, i części obozowi Zjednoczonej Prawicy. I zgadza się na powiązanie tego z praworządnością - zaznaczył szef ludowców.
Według niego, jest to obłudne działanie, które prowadzi do "bycia zakładnikiem". - Premier Morawiecki stał się trochę zakładnikiem i własnych słów, i Zbigniewa Ziobry, bo z jednej strony podjął słuszną decyzję o pogłębianiu integracji - i my to wspieramy - a z drugiej strony lawiruje w sprawie powiązania z praworządnością - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Unijny budżet pod lupą. Nie napawa optymizmem
- My mamy proste rozwiązanie panie premierze. Rząd PiS powinien przestrzegać praworządności. Jak będziemy przestrzegać w Polsce praworządności, nie będziemy mieć w żadnych warunkach problemów z pozyskiwaniem i wydatkowaniem środków z UE. To jest najprostsza recepta na tę bolączkę, którą zgotowali nam dzisiaj rządzący - stwierdził lider PSL.
Oświadczył też, że europosłowie PSL będą w Brukseli prezentować trzypunktowy plan. - Po pierwsze - przestrzegać praworządności, po drugie - za błędy rządu PiS nie mogą płacić wszyscy obywatele, i po trzecie - środki z UE powinny wpływać bezpośrednio do samorządów z pominięciem rządu - podkreślił szef PSL.
Poseł Krzysztof Paszyk (PSL) zadeklarował, że jego ugrupowanie nie pozwoli na to, by "zakładnikami obłudnej polityki europejskiej Zjednoczonej Prawicy były polskie samorządy, polscy przedsiębiorcy, rolnicy, stowarzyszenia i organizacje społeczne".
WPR po 2022 roku. Wsparcie w zamian za ochronę klimatu i środowiska
- Bo to oni w największym stopniu będą dotknięci tym, co dzisiaj wyprawia premier Morawiecki i Zjednoczona Prawica - podkreślił Paszyk.
Porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania przestrzegania zasad praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa w danym kraju.
Decyzje w tej sprawie będą jednak podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE. Kraje mają możliwość zablokowania decyzji dotyczącej zwiększenia zasobów własnych UE, dzięki której możliwe ma być zebranie z rynków finansowych środków na fundusz odbudowy po koronawirusie.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś