Budżet na rolnictwo jest za niski
Środki przewidziane na rolnictwo w Unii Europejskiej są za małe, by mogło się rozwijać w sposób nieskrępowany - przekonywał Jan Krzysztof Ardanowski, szef resortu rolnictwa.
Na Międzynarodowych Targach Poznańskich w poniedziałek spotkali się ministrowie rolnictwa w ramach polskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej.
ARiMR przedłużyła nabór wniosków o pomoc covidową
Na konferencji podsumowującej rozmowy Ardanowski podkreślił, że obrady z udziałem - osobistym lub zdalnym - przedstawicieli resortów rolnictwa Bułgarii, Chorwacji, Estonii, Litwy, Łotwy, Rumunii i Słowenii oraz Janusza Wojciechowskiego, komisarza UE ds. rolnictwa dotyczyły głównie przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej.
- W ostatnią fazę decyzyjną wchodzą ustalenia z Brukseli. Prezydencja niemiecka stawia sobie ambitny cel, żeby w październiku dokonać pewnych konkluzji i ustaleń ogólnych ram Wspólnej Polityki Rolnej - wyjaśnił polityk.
Przypomniał, że ministrowie rolnictwa ze wschodniej części UE w lutym, we wspólnej deklaracji, podkreślili potrzebę utrzymania w Unii dużego budżetu rolnego.
- Przywódcy, również KE, wzięła pod uwagę tę deklarację naszej części Europy i budżet jest większy niż to co zaproponowała Komisja w 2018 r. Uważamy, że jednak w dalszym ciągu są to środki niewystarczające, by rolnictwo mogło się rozwijać w sposób nieskrępowany, bez wstrząsów. Żeby mogło dostosować się do nowych oczekiwań i wymagań. Dlatego też sądzimy, że rolnictwo i obszary wiejskie powinny być również wspierane z innych polityk - powiedział.
500 plus z hektara. Dochód rolników poszedł w górę
Szef resortu rolnictwa dodał, że polski rząd zadeklarował wsparcie rolnictwa pieniędzmi przeznaczonymi na politykę spójności i z Funduszu Odbudowy, który ma pomóc w przeciwdziałaniu skutkom kryzysu wywołanego pandemią.
Ardanowski powiedział również, że rozmowy w Poznaniu dotyczyły także zielonej architektury, czyli założeń dotyczących relacji pomiędzy rolnictwem a przyrodą.
- Rozmawialiśmy (...) w jaki sposób uwzględniać absolutnie konieczną, i to wszyscy podkreślali, specyfikę każdego kraju. Każdy kraj ma inne warunki klimatyczne, inną strukturę upraw, pól, własności, wielkości gospodarstw. To są wszystko elementy, które muszą być uwzględnione w przypadku każdego kraju - powiedział.
- Nie może być jakiegoś jednego wspólnego schematu, absolutnie narzuconego z Brukseli, jednego schematu. Wytyczne, które mamy mieć do tworzenia naszych krajowych planów strategicznych muszą być realistyczne. Muszą być jasne i klarowne, żebyśmy wiedzieli co robimy i w jaki sposób będziemy oceniani - podkreślił.
Rolnicy będą mogli dostać kolejne pieniądze
Dodał, że podczas obrad zgodnie podnoszono, że potrzebny jest okres przejściowy ws. budżetu UE.
- Jest spóźnienie w zakresie ustaleń, które są niezbędne, aby ruszyła następna "siedmiolatka budżetowa". Nie można w związku z tym bez okresu przejściowego przejść z jednej kończącej się perspektywy (budżetowej) do następnej. Sądzimy, że okres minimum dwóch lat jest niezbędny, byśmy mogli przygotować się, również pod względem organizacyjnym, administracyjnym - powiedział minister.
Politycy rozmawiali też o współpracy w edukacji, badaniach naukowych oraz o nowych technologiach w rolnictwie.
- Każdy podzielił się swoimi doświadczeniami, jak nowe techniki, technologie, mogą pomóc rolnictwu w dostosowaniu się do nowych oczekiwań. Jak sprawić, że będziemy w mniejszym stopniu oddziaływali na klimat. Ale również przez bardzo dobrze prowadzone rolnictwo, bujną szatę roślinną, rolnictwo w połączeniu z leśnictwem, może bardzo zwiększyć absorbcję CO2, co jest bardzo ważne - ocenił na koniec Ardanowski.
Owocem spotkania w Poznaniu jest wspólna deklaracja, która zostanie niezwłocznie przekazana do KE.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl