Rolnik okradziony podczas pracy. Udany pościg za złodziejem
27-latek najpierw z niezamkniętego pojazdu ukradł dokumenty oraz klucze do gospodarstwa, a później nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Po pościgu, mający 1,6 promila alkoholu w organizmie mężczyzna, trafił do policyjnej celi. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie (woj. świętokrzyskie) w piątkowe (19 lipca) popołudnie otrzymał zgłoszenie o kradzieży kluczy, do której miało dojść w miejscowości Nowa Wieś. Na miejsce od razu skierowani zostali dzielnicowi i ustalili, że zgłaszający wykonywał prace rolne, pozostawiając nieopodal niezamkniętego volkswagena.
„Z jego relacji wynikało, że w pewnym momencie z oddali zauważył srebrny pojazd, którego kierowca na widok zbliżającego się zgłaszającego odjechał. Gdy mężczyzna dotarł do swojego auta, stwierdził brak kluczy oraz dokumentacji, dotyczącej prowadzonego gospodarstwa. Natychmiast ruszył w kierunku swojego domu, a po drodze zwrócił uwagę na mijanego srebrnego mercedesa oraz jego numery rejestracyjne, gdyż przypuszczał, iż to właśnie tym autem mógł poruszać się sprawca kradzieży. Dzięki tym szczegółowym informacjom mundurowi wiedzieli, gdzie szukać kierowcy mercedesa i krótko później napotkali go jeszcze w tej samej miejscowości” – brzmi relacja jędrzejowskiej KPP.
"Pępkowe" wjechało za mocno. 33-latek kradzionym ciągnikiem rozbijał się po gospodarstwie
Dzielnicowi przy pomocy sygnałów dźwiękowych i błyskowych dali kierującemu znak do zatrzymania się, ale ten zignorował polecenia. Rozpoczął się pościg przez teren gmin Nagłowice oraz Oksa, a także część powiatu włoszczowskiego, do którego dołączyły patrole „drogówki” oraz kryminalnych.
„W pewnej chwili mężczyzna, chcąc uniknąć odpowiedzialności, porzucił swój pojazd, a następnie pobiegł pieszo do pobliskiego lasu. Finalnie został zatrzymany. Okazało się, że to 27-letni mieszkaniec gminy Nagłowice. We wnętrzu mercedesa mundurowi ujawnili skradzione klucze. Jednak to nie był koniec tej historii, gdyż okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy. Wynik przeprowadzonego badania to blisko 1,6 promila alkoholu. Niemieckie auto zostało zabezpieczone na parkingu strzeżonym, a sprawca trafił do policyjnej celi” – przekazują stróże prawa.
Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty, przyznając się do przestępstw. Teraz może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl