Prywatyzacja po polsku. Miliony strat na sprzedaży CIECH-u
Znowu zrobiło się głośno o przeprowadzonej kilka lat temu prywatyzacji spółki CIECH, czyli czołowego polskiego producenta m.in. środków ochrony roślin i soli warzonej. Prokuratura uzupełniła zarzuty podejrzanym o wyrządzenie szkody w wielkich rozmiarach przy tej transakcji.
Śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem w maju 2014 roku akcji spółki CIECH S.A. na rzecz firmy KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments prowadzą katowicki wydział Prokuratury Krajowej wspólnie z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym.
Korupcja przy produkcji nawozów. Miliony złotych strat
Według ustaleń, przestępstwo polegało m.in. na niesporządzeniu rzetelnej wyceny wartości akcji, a także poświadczeniu nieprawdy w dokumentach. Stanowiło to podstawę do podjęcia przez ministra skarbu państwa decyzji o sprzedaży akcji na rzecz spółki KI Chemistry.
W lutym 2018 roku funkcjonariusze CBA zatrzymali czterech urzędników resortu skarbu z okresu, kiedy dokonywano transakcji, w tym ówczesnego wiceministra. Usłyszeli zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Dwóch z byłych urzędników dodatkowo usłyszało zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
"Na podstawie zabezpieczonej w toku postępowania dokumentacji, w tym rekomendacji sporządzonych przez firmę ING Securities oraz na podstawie opinii biegłych z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego ustalono, że w rekomendacjach doradca prywatyzacyjny wskazał, iż przeciwko odpowiedzi na wezwanie przemawiał brak premii za kontrolę. Jednocześnie w sporządzonej opinii biegli stwierdzili, że cena w wezwaniu powinna zawierać premię za przejęcie kontroli, czyli być wyższa od ceny minimalnej. Mimo to premia za kontrolę nie została doliczona przez ówczesnych urzędników Ministerstwa Skarbu Państwa i nie została uwzględniona w wycenie akcji spółki Ciech S.A, którą sprzedano po cenie 31 zł/akcję" - podaje nowe fakty Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
Korupcja w urzędzie. Certyfikaty wydawano bez badań nawozów
Według śledczych, uwzględniając premię za kontrolę w wysokości 14 proc., cena akcji powinna wynosić 33,6 zł. Zatem zaniechanie ujęcia premii za kontrolę spowodowało różnicę ceny w wysokości 2,6 zł za akcję, co doprowadziło do wyrządzenia szkody majątkowej w mieniu Skarbu Państwa w wysokości prawie 52 milionów złotych.
"Na podstawie nowego materiału dowodowego prokurator dokonał zmiany kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych czterem byłym urzędnikom Ministerstwa Skarbu Państwa w tym byłemu wiceministrowi skarbu z lat 2012-2014 nadzorującemu tą prywatyzację, ówczesnemu radcy ministra, dyrektorowi i głównemu specjaliście z ministerstwa skarbu" - wylicza PK.
Podejrzanym ogłoszono uzupełnione zarzuty o czyny z art. 296 par. 1, 2 i 3 kk oraz 231 par. 2 kk uwzględniające wyrządzoną w mieniu Skarbu Państwa szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w łącznej wysokości prawie 52 milionów złotych poprzez zaniechanie naliczenia premii za kontrolę w wysokości 14 proc. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl