Na Podkarpaciu zbiorą sporo miodu spadziowego
15-20 kg miodu spadziowego z ula zebrali już pszczelarze na Podkarpaciu. - Po czterech latach nieurodzaju w tym roku nie brakuje spadzi, a występować może nawet do jesieni - mówi Tadeusz Dylon, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie.
W południowo-wschodniej Polsce ponad połowa pasiek wytwarza przede wszystkim miód spadziowy. Z Podkarpacia pochodzi blisko 40 proc. miodu ze spadzi; dwa-trzy razy droższego od innych.
Produkowana m.in. przez mszyce spadź, zwana też rosą miodową, w postaci kropel występuje latem na igłach i gałęziach głównie jodły, a także świerka i modrzewia. Składa się przede wszystkim z soków roślinnych. Miody spadziowe mają m.in. walory lecznicze.
Pszczoły w Polsce mają się dobrze
Spadź najczęściej pojawia się na jodłach, a jej drzewostany w regionie należą do najcenniejszych w kraju. Średnia zasobność podkarpackich jedlin wynosi 363 m sześc. na hektar, a średnia krajowa sięga 254 m sześc. Średni wiek jodeł w podkarpackich lasach wynosi 84 lata, a w Polsce 62 lata.
Prezes rzeszowskiego związku pszczelarzy zaznaczył, że "w tym roku spadź występuje zarówno na drzewach iglastych jak i liściastych; m.in. lipach i dębach". "Były już co najmniej dwa zbiory tego miodu, a jeśli jest sprzyjająca pogoda to spadź pojawia się nawet w październiku" – dodał.
W ostatnich czerech latach nie było jej lub występowała rzadko. Obfite opady deszczu, gwałtowne burze i silne wiatry nie sprzyjały rozwojowi mszyc, dzięki którym powstaje spadź. Na Podkarpaciu miód spadziowy produkowany jest głównie w pasiekach w lasach Bieszczadów, Beskidu Niskiego oraz pogórzy Dynowskiego i Przemyskiego.
W ocenie Dylona, pszczelarze mieli także dobre zbiory innych rodzajów miodu, które zbiera się na wiosnę i w lecie. - Można powiedzieć, że ten rok jest dla nich udany - zauważył.
Do tej pory jedynym kłopotem dla pszczelarzy były ostatnie upały. - Jeżeli jest upał i wieje wiatr, to nektar na kwiatach wysycha, a wtedy pszczoły nie mają pożytku z takich kwiatów - wyjaśnił. Jednak według prezesa Dylona, kończąca się fala upałów będzie miała niewielki wpływ na zbiory w pasiekach.
Na Podkarpaciu prawie 4 tys. pszczelarzy prowadzi 110 tys. rodzin pszczelich. W południowo-wschodniej Polsce na jeden kilometr kwadratowy przypada 6 rodzin pszczelich; przeciętna krajowa to 3,5 rodziny.