Konie biegały po autostradzie. Skąd się tam wzięły?
Na autostradzie A4 "wystrzeliła" opona w samochodzie przewożącym konie. Kierowcy przejeżdżający obok wyprowadzonych z pojazdu zwierząt pogarszali sytuację - trąbiąc i płosząc je jeszcze bardziej.
1 czerwca pomiędzy Legnickim Polem a Legnicą (woj. dolnośląskie) w wyniku uszkodzenia opony w pojeździe zapaliło się nadkole. Kierujący z uwagi na powstałe zagrożenie natychmiast zatrzymał busa i wyprowadził z niego przewożone konie.
Quad wystraszył konie. Jednego trzeba było ratować
Na miejsce udali się policjanci z legnickiej drogówki oraz funkcjonariusze straży pożarnej.
- Brakiem rozwagi w tej sytuacji wykazali się kierowcy samochodów, poruszający się autostradą A4, którzy trąbili na zwierzęta stojące na jezdni. Konie płoszyły się i co chwilę próbowały uciekać. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zamknięciu trasy i eskortowaniu zwierząt na najbliższy parking. Do pilotażu włączyli się strażacy, którzy na piechotę z końmi i ich opiekunem przeszli w bezpieczne miejsce. Po chwili przyjechał samochód zastępczy z przyczepą, który zabrał zwierzęta - relacjonuje nadkom. Kamil Rynkiewicz, p.o. rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policja we Wrocławiu.
Stróże prawa apelują do kierowców o odpowiednie zachowanie się na drodze, kiedy zauważą zwierzynę na poboczu czy jezdni.
Nigdy nie należy używać sygnałów dźwiękowych, gwałtowanie hamować oraz migać światłami. Zwierzę, na wysyłane przez nas sygnały, może zareagować agresją lub stać w bezruchu.
Dlatego w takiej sytuacji należy zwolnić do minimum, przejechać lub zaczekać, aż zwierzę oddali się.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl