Interwencje na rynkach rolnych? O tym decyduje Bruksela
Resort rolnictwa przyznaje, że rynkowe relacje cen płodów rolnych i kosztów produkcji w gospodarstwach nie ustabilizowały się. Jednocześnie jest według niego za wcześnie na wystąpienie do Komisji Europejskiej w sprawie uaktualnienia stawek instytucjonalnych w ramach WPR. Dlaczego?
Ministerstwo odpowiedziało na opisywany przez nas wniosek samorządu rolniczego, by wystąpić do KE o uaktualnienie "cen minimalnych" na rynkach rolnych, w tym zbóż, mleka w proszku, mięsa drobiowego, mięsa wieprzowego oraz uruchomić skup interwencyjny w regionach, gdzie "cena spada poniżej minimalnej".
PSL: rolnicy płacą za grzech zaniechania ministra Kowalczyka
"O samym uruchomieniu interwencji decyduje KE. Progi referencyjne, będące podstawą do ustalania cen interwencyjnych, są określone w rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) i nie były zmieniane co najmniej od reformy WPR z 2013 r., chociaż Polska i inne kraje członkowskie przy okazji prac nad kolejnymi reformami WPR wnioskowały o ich aktualizację. Obecne przepisy prawa UE nie dają podstaw do uruchomienia skupu interwencyjnego ani mięsa drobiowego, ani mięsa wieprzowego, ponieważ te sektory nie są objęte interwencją publiczną. W przypadku wieprzowiny mogą być uruchomione dopłaty do prywatnego przechowywania, które zastosowano w 2022 r. i w UE objęły 47541 ton wieprzowiny" - wylicza resort.
Interwencje złym sygnałem
Jak dalej przekonuje, KE wielokrotnie stwierdzała, że zwiększenie zakresu interwencji (wyższe ceny interwencyjne, większy zakres produktów) zaburzyłoby orientację rynkową i byłoby złym sygnałem dla rynków.
Polski rolnik nie może tracić. Rząd chce włączyć całą UE do pomocy Ukrainie
Konieczne byłoby bowiem znalezienie środków finansowych, które, w ocenie KE, musiałyby pochodzić przede wszystkim z płatności bezpośrednich. Ostatnia reforma WPR pokazała, że również Rada (zdecydowana większość państw członkowskich) jest przeciwna takim zmianom. Jedynie Polska, Węgry, Łotwa i Litwa poparły takie zmiany.
"W tej sytuacji obecne rozwiązania prawne mają charakter siatki bezpieczeństwa na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych. Jednocześnie zwiększyła się częstość uruchamiania środków wyjątkowych, finansowanych m.in. z rezerwy kryzysowej - przykład wsparcia w Polsce rynku jabłek i trzody chlewnej w 2022 r. oraz wsparcia sektora drobiu z tytułu strat spowodowanych grypą ptaków. UE (za sprawą państw takich, jak Polska) jest coraz większym eksporterem netto tych produktów, które mogą być objęte interwencją publiczną. W związku z tym podniesienie progów referencyjnych i tym samym cen interwencyjnych w sytuacji ew. spadku cen rynku światowego mogłoby prowadzić do dużych trudności z zagospodarowaniem skupionych nadwyżek, a stosowanie refundacji wywozowych (jak to było w przeszłości) nie jest obecnie możliwe i byłoby sprzeczne z obecnymi zobowiązaniami UE na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO)" - przekazuje ministerstwo.
Dochody rolników w górę
Jednocześnie zwraca uwagę, że 23 stycznia na posiedzeniu Specjalnego Komitetu ds. Rolnictwa KE poinformowała, że w 2022 r. dochody rolników w UE wzrosły o ponad 13 proc. A ceny produktów rolnych więcej niż kompensują wzrost kosztów produkcji.
"W ocenie MRiRW, obecnie, kiedy rynkowe relacje cen rolnych i kosztów produkcji nie ustabilizowały się jeszcze na nowych poziomach, po bardzo dużych wzrostach w 2022 r., wystąpienie do KE w sprawie uaktualnienia cen instytucjonalnych w ramach WPR dla rynków rolnych (m.in. zbóż, mleka w proszku, mięsa wieprzowego) byłoby przedwczesne. Z uwagi na ww. status prawny tych cen (progi referencyjne, ceny interwencyjne) postulat taki, aby był skuteczny, wymaga solidnego uzasadnienia i poparcia ze strony większości państw członkowskich UE. Istotnym wkładem w uzyskanie takiego poparcia mogłoby być wniesienie tej kwestii do dyskusji organizacji rolniczych na forum UE" - wskazuje resort.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś