"Domowe" i "swojskie" z dodatkami. Inspekcja wyliczyła wpadki na mięsie
Zawyżoną zawartość wody w mięsie czy nadużywanie nazw wskazujących na tradycyjną, domową produkcję wytknęła producentom Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
IJHAR-S dopiero co podała wyniki kontroli wieprzowiny w sklepach, a teraz przedstawiła rezultaty kontroli ogółem jakości handlowej mięsa i przetworów mięsnych u 127 producentów.
Inspekcja w sklepach. Niemiecka wieprzowina udawała polską
Oznakowanie zweryfikowano w przypadku 313 partii, z czego w 77 (24,6 proc.) stwierdzono nieprawidłowości. Inspektorzy zakwestionowali używanie określeń typu "tradycyjna", "domowa" czy "swojski" przy stosowaniu dodatków i przetworzonych surowców.
Pozostałe zastrzeżenia dotyczyły m.in.:
- braku wskazania w nazwie gatunku mięsa oraz rodzaju zastosowanej obróbki termicznej
- braku wyszczególnienia w wykazie składników wszystkich użytych surowców (w tym alergenów) lub wskazania składników, których nie wykorzystano w procesie produkcyjnym
- niewłaściwej deklaracji ilości mięsa w produkcie (np. podano zawartość procentową zamiast w przeliczeniu na 100 g wyrobu gotowego)
- braku informacji o sposobie przechowywania oraz warunkach przechowywania po otwarciu opakowania
"Parametry fizykochemiczne skontrolowano w 260 partiach, z czego 31 zakwestionowano (11,9 proc.). Stwierdzono m.in. zawyżoną zawartość wody wchłoniętej w mięsie drobiowym i obecność niedeklarowanych składników" - informuje IJHAR-S.
Najmniej uwag inspektorzy mieli w zakresie cech organoleptycznych, sprawdzonych w 265 partiach produktów. Ze względu niewłaściwy wygląd zakwestionowano jedynie 3 partie (1,1 proc.).
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl