Uprawy sprawdzane pod kątem GMO. Były modyfikacje?
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy podał wyniki przeprowadzonych w tym roku kontroli upraw w zakresie organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Nie było nieprawidłowości.
Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa od 2018 roku realizuje takie kontrole, na zasadach określonych w ustawie z 22 czerwca 2001 roku o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych.
Polska wolna od upraw GMO
"Kontrolę wykonuje wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa właściwy ze względu na miejsce prowadzenia uprawy, w oparciu o program kontroli upraw GMO określany corocznie przez ministra właściwego do spraw środowiska w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw rolnictwa. Kontrolą w zakresie GMO zostaje objęty materiał siewny, plantacje nasienne i plantacje produkcyjne, natomiast do kontrolowanych gatunków roślin uprawnych należą: kukurydza, rzepak jary i ozimy oraz soja" - wyjaśnia bydgoski WIORiN.
Inspektorzy w ramach czynności pobierają próby materiału siewnego zgodnie z metodyką Międzynarodowego Związku Oceny Nasion ISTA. Próby materiału roślinnego pobierane są z plantacji nasiennych i produkcyjnych i badane w zakresie GMO w Centralnym Laboratorium w Toruniu.
Jeśli chodzi o bydgoski oddział wojewódzki Inspekcji, jego pracownicy w ramach kontroli upraw pod kątem GMO pobrali w tym roku 32 próby z materiału siewnego, w tym: kukurydzy - 18, rzepaku jarego i ozimego - 12, soi - 2. Wykonali łącznie 163 kontrole, w tym: kukurydzy - 157 plantacji, - rzepaku jarego i ozimego - 1 (kontrole w toku - zaplanowanych 45 kontroli), soi - 8.
"Z otrzymanych dotychczas wyników badania laboratoryjnego, w żadnym z kontrolowanych przypadków nie stwierdzono modyfikacji genetycznej – GMO" - przekazuje WIORiN w Bydgoszczy.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz