Stop dla odralniania dobrych gruntów
Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa podał dane dotyczące powierzchni gruntów rolnych klas I-III, objętych wnioskami w sprawie przeznaczenia ich na cele nierolnicze.
Jak informował posłów z sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, jeszcze w poprzedniej kadencji (w 2015 r.) wnioskowano o odrolnienie powierzchni wynoszącej 8,6 tys. hektarów. Ostatecznie odrolniono połowę, czyli 4063 ha.
Tysiące hektarów państwowych gruntów do odrolnienia?
- Co drugi hektar, taka była końcówka odrolnienia za poprzedniego rządu. Resort rolnictwa z należytą starannością i uwagą podjął szereg działań, żeby ograniczyć przeznaczanie ziemi na cele nierolnicze. W kolejnych trzech latach: 2016, 2017 i 2018 sytuacja zmieniła się - podkreślał wiceszef resortu.
Według przedstawianych przez polityka danych, w 2018 r. wielkości w tym zakresie były już następujące: wnioskowano o odrolnienie 5067 ha, a odrolniono 1608 ha, czyli ok. 30 proc.
- Można powiedzieć, że ta polityka w sposób jednoznaczny doprowadziła do tego, iż spadła powierzchnia gruntów, które chciano odrolnić oraz w ogóle spadła liczba wniosków składanych na odrolnienie. Ponadto wielkość przyznawanych odrolnień też spadła z nawet 70 do 30 proc. - wskazywał Zarudzki.
70 proc. sięgało odralnianie w województwie pomorskim, gdzie wnioskowano o 460 ha, a 328 ha odrolniono. W tej chwili poziom ten wynosi ok. 30 proc.
- Natomiast ustała praktycznie możliwość odrolniania i składania wniosków w województwie podlaskim. Wniosek był złożony o 1 ha i 1 ha przyznano. Pokazuje to skuteczność polityki na przykładzie dwóch województw - podsumował wiceminister.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś