Kończący się miesiąc przejdzie do historii, jako najzimniejszy kwiecień od 24 lat, ale nie tylko u nas było chłodno. Wyjątkowo niskie temperatury panowały także w krajach Europy zachodniej, od Wysp Brytyjskich po Niemcy. W Wielkiej Brytanii to najzimniejszy kwiecień od ok. 100 lat, a w Niemczech od 40.
To spowodowało, że stan zaawansowania rozwoju roślin w wielu rejonach naszego kraju jest dziś taki jak na początku kwietnia. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że wegetacja jest opóźniona o ok. trzy tygodnie.
Nocne przymrozki, których tej wiosny nie brakuje stanowią duże zagrożenie dla wschodzących buraków cukrowych. O to jak do tej pory wpłynęły na młode rośliny pytamy przedstawiciela Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego...
Przynajmniej tak to wygląda na wschodzie kraju w woj. świętokrzyskim. Rok temu w tej lokalizacji rzepak wyglądał tak jak na drugim zdjęciu, a więc pięknie kwitł. Dziś znajduje się w fazie zwartego zielonego pąka (zdjęcie główne).
Na szczęście nie widać uszkodzeń mrozowych tego rzepaku, a temperatury spadały w tej lokalizacji nawet do -5, -6oC. Być może paradoksalnie, to dzięki mniej zaawansowanemu rozwojowi i niewybujałej masie nadziemnej lepiej udało się rzepakowi przetrzymać ujemne temperatury. Chłód przyhamował także rozwój chorób w rzepaku.
Ale nie mączniaka w pszenżycie ozimym, którego presja jest dziś duża. Niestety, ale ze względu na występujące wcześniej nocne przymrozki, zabieg fungicydowy został wykonany tutaj dopiero dwa dni temu. Jeśli chodzi o regulację, to pszenżyto ozime przeskoczyło już odpowiednią fazę na wykonanie zabiegu, czyli pierwsze kolanko. Natomiast w lustrowanej przeze mnie pszenicy ozimej, to ostatni moment na jego wykonanie. Jej łan wygląda jednak na zdrowy.
A więc mamy obecnie duże spiętrzenie prac. Oprócz zaległych zabiegów dochodzą jeszcze siewy kukurydzy, które ze względu na chłód ruszyły z opóźnieniem. W wielu rejonach kraju dopiero w tym tygodniu. Najwięcej siewników na polach należy spodziewać jednak w przyszłym tygodniu. To samo dotyczy soi, która ma jeszcze większe wymagania cieplne niż kukurydza. Na szczęście w tym roku, póki co nie można narzekać na brak wilgoci w glebie.