Międzynarodowy Dzień Gleby
5 grudnia jest obchodzony jako Międzynarodowy Dzień Gleby (World Soil Day). Ma on zwrócić uwagę na znaczenie gleb i konieczność ich ochrony. W tym dniu warto sobie wykonać swoisty rachunek sumienia i zadać pytanie: co ja wiem na temat swojej gleby?
Najłatwiej jest wskazać do jakiej klasy bonitacyjnej należy, bo od tego naliczany jest podatek rolny. Natomiast już z odpowiedzią o kategorię agronomiczną w wielu przypadkach jest znacznie gorzej. A co z kompleksem rolniczej przydatności?
Idąc dalej należy sobie odpowiedzieć na kolejne pytania: kiedy ostatnio badałem pH gleby i jej zasobność w przyswajalne makro- i mikroelementy w stacji chemiczno-rolniczej? Czy wiem, ile zawiera próchnicy? Czy w ogóle kiedykolwiek określałem zawartość azotu mineralnego Nmin na przedwiośniu?
Zadbać o strukturę gleby
Jeśli na większość z tych pytań odpowiedź brzmi „nie wiem”, to znaczy, że do tej pory o naszą glebę w ogóle się nie troszczyliśmy i mamy wiele do zrobienia. Przypadkowe nawożenie, często wysokimi dawkami drogich nawozów mineralnych bez uwzględniania sytuacji na danym polu, w żaden sposób nie można uznać za przejaw naszej troski o glebę.
Tymczasem dbałość o jakość gleby musi być głównym celem gospodarowania rolnika, bo powinien on patrzeć nie tylko „tu i teraz”, ale o kilka-kilkanaście lat do przodu.
Składają się na to działania, które mają na celu m.in. poprawę struktury, warunków wodno-powietrznych, intensywności życia mikrobiologicznego, odczynu, zawartości materii organicznej oraz zasobności w przyswajalne makro- i mikroelementy.
Niestety, z tym nie jest jeszcze w naszym rolnictwie najlepiej. Jako przykład można podać kwestię wapnowania. Jak wynika z danych GUS (2015), w latach 2011-2014 aż dla 20 proc. próbek gleby zbadanych przez stacje chemiczno-rolnicze potrzeby wapnowania określono jako konieczne, a dla dalszych 15 proc. jako potrzebne.
O glebę warto zadbać, bo efekty przyjdą, tylko wymaga to czasu. Potrzeba do tego wiedzy, cierpliwości, staranności i sumienności.