Burze z gradem przeszły nad Podlasiem
Przełom kwietnia i maja przyniósł bardzo zmienną pogodę. W wielu regionach w tym także powiecie monieckim gwałtowne ocieplenie przyniosło nawałnice z gradem.
W ostatnich dniach można było zaobserwować bardzo zmienną pogodę. Jeszcze kilka dni wcześniej występowały poranne przymrozki a temperatura w ciągu dnia oscylowała w okolicach 20 °C. Ostatni dzień kwietnia przyniósł szybkie ocieplenie do nawet 28 °C w cieniu. Nie od dziś wiadomo, że po takich upałach przychodzą burze.
Burze z gradem nad Polską. Aktualna prognoza pogody
Nie inaczej było i tym razem 1 maja, gdy nad powiatem monieckim w miejscowości Chobotki przeszła gwałtowna burza z opadem gradu, którego średnica dochodziła do 3 cm. Opad utrzymywał się kilka minut pozostawiając znaczącą pokrywę gradu na glebie. Efekt nawałnicy widoczny był nawet 30 minut po całym zdarzeniu. Po przejściu chmury wyszło słońce i słychać było śpiew ptaków jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Na szczęście uprawy rolnicze: zboża, trawy, nie ucierpiały aż tak mocno, ponieważ są jeszcze w okresie wzrostu, a co za tym idzie nie wytwarzają jeszcze kwiatów. Inaczej jest w przypadku rzepaku, który aktualnie jest na etapie kwitnienia. Prawdopodobnie uprawy z rzepakiem ucierpiały najbardziej, co odbije się na plonie.
W rejonie powiatu monieckiego cały kwiecień był praktycznie bez opadów. Z jednej strony to plus, ponieważ pozwoliło to na spokojne wykonanie wiosennych zabiegów agrotechnicznych. Z drugie strony deszcz jest potrzebny roślinom. Jednak najlepiej jak jest spokojny i nie towarzyszą mu gwałtowne zjawiska, takie jak grad czy trąby powietrzne. Oby jak najmniej takich zjawisk, które niepokoją nie tylko rolników, ale także inne sektory uzależnione od warunków atmosferycznych.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś