Specustawa w sprawie ASF wróciła do komisji. Są poprawki
Projekt ustawy dotyczący zwalczania ASF został przekazany do połączonych komisji rolnictwa i ochrony środowiska. Rozpatrzą one poprawki zgłoszone przez posłów podczas drugiego czytania projektu w Sejmie.
- Nowa ustawa jest potrzebna i pomoże w walce z ASF, jest oczekiwana przez rolników, hodowców i Polaków - mówił poseł sprawozdawca, przewodniczący komisji rolnictwa Robert Telus (PiS).
PiS apeluje do marszałka Senatu. Specustawa ASF nie może czekać
Ryszard Bartosik (PiS) zauważył, że nowe przepisy włączają do zwalczania ASF policję i wojsko, tak by można było skutecznie i bezpiecznie przeprowadzać polowania.
Poseł zgłosił ponadto w imieniu swojego klub poprawkę, która zakłada, że minister środowiska - w drodze rozporządzenia - określi tryb składania i rozpatrywania wniosków o dzierżawę obwodów łowieckich.
Projekt specustawy skrytykowały kluby opozycyjne: Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska-PSL- Kukuz'15. Konfederacja uznała z kolei, że zaproponowane rozwiązania "to droga w dobrym kierunku", choć w opinii posłów projekt powstał za późno i jest procedowany w pośpiechu.
Na zbyt szybkie tempo procedowania zwracały uwagę także inne kluby. Mówiono ponadto o nieobecności na sali plenarnej Sejmu ministra rolnictwa.
Zdaniem Tomasza Aniśko (KO-PO) zawarte w projekcie rozwiązania doprowadzą do "totalnej eksterminacji dzików". W jego pinii nie ma "racjonalnych" podstaw do tak masowego wybijania tych zwierząt. Głosowanie nad ustawą uzależnił od przyjęcia poprawek zgłoszonych przez jego klub.
Niemcy boją się, że Polacy przywiozą ASF w kanapkach z kiełbasą
- Ile środków przeznacza rząd na zwalczania ASF - pytał z kolei poseł Romuald Ajchler (Lewica) wskazując jednocześnie, że działania zaproponowane w specustawie niewiele zmienią. Jego klubowa koleżanka Daria Gosek-Popiołek stwierdziła, że posłowie Lewicy będą za odrzuceniem projektu w przypadku, gdy nie zostaną przegłosowane zgłoszone przez nich poprawki.
Stefan Krajewski (Koalicja Polska-PSL-Kikiz'15) powiedział, że konieczne jest przyspieszenie wniosków dotyczących finansowania działań bioasekuracyjnych.
Poseł złożył poprawki, w których m.in. zaproponował wydzielenie stad dzików i ogrodzenie ich w celu zachowania puli genetycznej, a poza tymi miejscami znacząco zmniejszyć populację tych zwierząt; płacić 500 zł za odstrzał lub znalezienie padłego dzika; przeprowadzić szeroką akcję informacyjną na temat zagrożenia, jakie powoduje ASF.
Ponad 30 posłów, przede wszystkim opozycyjnych, zadawało pytania i wyrażało wątpliwości co do zapisów projektu. Do pytań odniósł się Szymon Giżyński, wiceminister rolnictwa, pełnomocnik rządu ds. zwalczania ASF. Przekonywał, że odstrzał dzików jest konieczny i jest to zgodne z zalecaniami Komisji Europejskiej.
Sąsiedzi boją się ASF i postawią płot na granicy z Polską
Na pytania odpowiadał także poseł Telus. Przyznał, że odstrzał dzików jest ingerencją w środowisko, ale jeszcze bardziej będzie szkodliwa likwidacja trzody chlewnej. Dodał, że minimalne plany łowieckie zostały już wykonane w 130 proc., a sezon trwa do marca.
Jak mówił, wirus ASF zbliża się do obszarów o najbardziej intensywnej hodowli świń i stanowi coraz większe zagrożenie. Strefy z ograniczeniami zostały już wyznaczone m.in. w woj. wielkopolskim i łódzkim.
Dlatego - przekonywał - trzeba podjąć wszystkie możliwe działania, by nie dopuścić do pojawienia się ognisk choroby u świń. Poinformował, że na walkę z ASF wydawane są coraz większe pieniądze. O ile w 2014 r. przeznaczono na ten cel 16 mln zł, to w ubiegłym roku było to 203 mln zł.
- Więcej informacji na temat afrykańskiego pomoru świń będzie można znaleźć w najnowszym wydaniu magazynu Hoduj z Głową Świnie. ZAPRENUMERUJ