Teraz kto inny będzie rolnikiem? Kukiz'15 broni polskiej ziemi
Zamieszkały nie w konkretnej gminie, lecz na terytorium RP - taką zmianę w definicji rolnika indywidualnego przewiduje przygotowany przez grupę posłów Kukiz’15 projekt zmiany Ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.
Dokument trafił do Sejmu 8 lutego, a 22 lutego został skierowany do pierwszego czytania w komisjach. Jest o tyle istotny, że spełnianie przesłanek zawartych w definicji rolnika ma ogromne znaczenie podczas starania się o różne finansowe wsparcie. Najważniejsza jest jednak kwestia możliwości kupowania ziemi.
Ziemia rolna przestała drożeć
Zamieszczona w projekcie zmian definicja brzmi: "Za rolnika indywidualnego uważa się osobę fizyczną będącą właścicielem, użytkownikiem wieczystym, samoistnym posiadaczem lub dzierżawcą nieruchomości rolnych, których łączna powierzchnia użytków rolnych nie przekracza 300 ha, posiadającą kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat stale zamieszkującą na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, prowadzącą przez ten okres osobiście gospodarstwo rolne, w którego skład wchodzi nieruchomość rolna, której jest on właścicielem, użytkownikiem wieczystym, samoistnym posiadaczem lub dzierżawcą. Przez stałe zamieszkanie należy rozumieć zamieszkanie w określonej miejscowości, pod oznaczonym adresem z zamiarem stałego pobytu".
W obecnej definicji mowa jest o zamieszkiwaniu co najmniej od 5 lat w gminie, na obszarze której jest położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w skład gospodarstwa.
W ocenie projektodawców obowiązujące rozwiązanie nie zabezpiecza nieruchomości rolnych położonych na terytorium Polski przed wykupem przez cudzoziemców. A to było podstawową przesłanką podczas uchwalania ustawy.
Wiemy, ile kosztuje ziemia rolna. Są najnowsze dane z województw
Zdaniem parlamentarzystów Kukiz’15, definicję rolnika indywidualnego mogą teraz spełniać obywatele innych krajów, którzy mają zatem prawo nabywać nieruchomości rolne na takich samych zasadach, jak obywatele polscy.
Skąd taki wniosek? Ustawa mówi bowiem o mieszkańcach gmin, ale nie precyzuje, że polskich. Tymczasem gminy jako podstawowe jednostki samorządu terytorialnego funkcjonują także m.in. w Niemczech, Hiszpanii i we Francji. Jeżeli obywatel jednego z tych krajów spełni też pozostałe kryteria obecnej definicji rolnika, ma w ocenie projektodawców zielone światło na nabywanie u nas ziemi rolnej.
Zapobiec temu powinno dodanie do definicji przesłanki zamieszkiwania na terytorium RP przez co najmniej 5 lat. I to jest ujęte w projekcie nowelizacji ustawy. Posłowie Kukiz'15 proponują ponadto zlikwidowanie obowiązującej konieczności zamieszkiwania w gminie, na obszarze której jest położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w skład gospodarstwa.
"Taka regulacja zbyt dalece ogranicza prawo obywateli Rzeczypospolitej Polskiej do nabywania nieruchomości rolnych, bowiem, z uwagi na niewielką średnią powierzchnię gmin w Polsce (około 126 km kw.), koniecznym jest dopuszczenie możliwości zamieszkiwania przez rolnika indywidualnego na terytorium jednej gminy, a posiadania i prowadzenia gospodarstwa rolnego, w którego skład wchodzi nieruchomość rolna, na terytorium innej gminy. Przepisy te ograniczają konstytucyjne prawo każdego obywatela do wolności wyboru miejsca pobytu i zamieszkania" - czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy.