Szałamacha zapewnia: budżet ambitny i realistyczny
Budżet 2017 jest ambitny i realistyczny, bo umożliwia realizację polityki społecznej i gospodarczej rządu, a zarazem jest odpowiedzialny z punktu widzenia finansów - powiedział minister finansów Paweł Szałamacha na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego.
Polityk przypomniał, że dochody wynoszą 324 mld zł, wydatki 383 mld zł, natomiast deficyt 59 mld zł, dzięki czemu mieści się w limicie 3 proc. PKB. Zwracał uwagę, że rynki finansowe zareagowały spokojnie na budżet, to też jest wskaźnikiem wiarygodności jego danych.
Jest wstępny budżet na 2017 rok. 23 miliardy zł na 500+
Dochody, jak mówił, maja być większe m.in. dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego. - Stąd mogliśmy zakładać bezpieczny wzrost dochodów podatkowych - zaznaczył. Zapewniał, że ani w 2016, ani w 2017 roku nie ma żadnego zagrożenia dla Programu 500 plus, ani np. dla programu bezpłatnych leków dla seniorów powyżej 75 lat.
Krytyczni wobec niektórych założeń budżetu byli związkowcy. Piotr Duda, szef "Solidarności" skrytykował np. zamrożenie, wbrew obietnicom premier Beaty Szydło, zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Gdy Szałamacha zaznaczył, że nie jest możliwe zwiększenie wydatków na ten fundusz zapytał: - To znaczy, że słowo premiera RP nic nie znaczy?
Zdaniem Jana Guza, szefa OPZZ w budżecie błędne są prognozy dochodowe. Krytykował też utrzymanie podwyższonej stawki VAT oraz brak zaleconego przez TK podwyższenia kwoty wolnej.
Z kolei zdaniem pracodawców dochody zaplanowane w projekcie budżetu są zbyt optymistyczne, a wydatki zbyt duże. Dochody, jak mówił Jacek Adamski z Konfederacji Lewiatan, mogą nie być takie, jakie MF oczekuje z uszczelnienia systemu podatkowego.
Podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego zdecydowano także o powołaniu doraźnego zespołu, który zajmie się konsultowaniem Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. planu Morawieckiego. Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński zapewniał, że rząd nie będzie przyjmował tego dokumentu bez konsultacji z RDS.