Podatek łączący PIT oraz składki na NFZ i ZUS od 2018 roku

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
05-07-2016,11:35 Aktualizacja: 05-07-2016,12:18
A A A

Nowy podatek łączący PIT oraz składki na NFZ i ZUS wejdzie w życie od 2018 r. - Chcemy uchwalić tę ustawę do końca roku - powiedział Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Polityk wyjaśnił, że reforma ma trzy cele. - Po pierwsze zlikwidować degresywność. Po drugie wprowadzić kwotę wolną od podatku - 8 tys. zł, przynajmniej dla najmniej zarabiających. Po trzecie ujednolicić, uprościć podatek, równocześnie obniżając obciążenia działalności gospodarczej - ujawnił.

podatek od sprzedaży detalicznej, sieci handlowe, hipemarkety, podatek handlowy

Podatek od sklepów zacznie obowiązywać najpóźniej od 1 września

Wejście w życie podatku od handlu detalicznego od 1 sierpnia może być kłopotliwe, ale najpóźniej zacznie obowiązywać od 1 września - mówi Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Polityk pytany,...

- W tej chwili składka na ZUS w wysokości 1,2 tys. zł dla drobnych przedsiębiorców jest zabójcza. To zresztą bardzo dobrze pokazuje zachowanie przedsiębiorców po dwóch pierwszych latach działalności, w których przysługuje im ulga - po tym czasie likwidują albo zawieszają działalność. Tę składkę trzeba urealnić. Uważam, że składka powinna być płacona, jeżeli ktoś osiąga przynajmniej minimalny dochód i zawsze powinna być płacona składka emerytalna. To jest kwota ok. 400 zł - więc trzy razy mniej niż obecnie. A potem - w zależności od dochodu - to obciążenie by rosło - tłumaczył Kowalczyk.

Na pytanie, skąd wzięła się koncepcja nowej daniny, skoro obecny de facto liniowy PIT (dwie stawki 18 proc. i 32 proc., którą jednak objęty jest minimalny procent podatników) wprowadziły poprzednie rządy PiS, a konkretnie Zyta Gilowska, Kowalczyk odpowiedział: - W Polsce de facto mamy nawet nie podatek liniowy, a degresywny, czyli bardziej obciążający ubogich niż zamożnych. To była reforma Zyty Gilowskiej. Ja się z nią nie zgadzałem - powiedział.

Na pytanie, ile może być progów podatkowych w tej koncepcji, Kowalczyk odpowiedział, ze jak najwięcej. Zapytany, czy takie przywileje jak wspólne rozliczanie się małżonków czy ulgi na dzieci będą zachowane, odparł: - Ulgi na dzieci chcemy zostawić te, które są. Wspólne rozliczanie się małżonków oczywiście też.

- Pod koniec lipca opublikujemy założenia projektu. Później będą konsultacje, Rada Dialogu Społecznego itd., potem projekt ustawy, a do końca roku chcemy ustawę uchwalić. Rok 2017 przeznaczymy na jej wdrożenie, tak by nowy podatek mógł obowiązywać od 1 stycznia 2018 roku - poinformował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Poleć
Udostępnij