Kredyty nie rozwiążą problemów rolników. To nie jest pomoc
Preferencyjne kredyty to chyba najczęstsza forma pomocy dla rolników, oferowana przez państwo. Problem w tym, że sami gospodarze za wsparcie ich nie uznają. Większość z nich ma już bowiem zobowiązania finansowe.
Temat finansowego wsparcia rolnictwa przewinął się podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, poświęconego stratom po sierpniowych nawałnicach. Janusz Białoskórski,
szef Regionalnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Chodzieży mówił o problemach gospodarzy, którzy nie mogli zebrać ziarna z pól. Duże połacie areałów znajdowały się bowiem pod wodą. Dlatego farmerzy spodziewają się realnej pomocy.
Preferencyjne kredyty i ulgi czekają na poszkodowanych rolników
- Mam prośbę, żeby nie wysyłać nas więcej do banków. Gospodarstwa od piętnastu lat ciągle są modernizowane, przystosowywane do nowych wyzwań i wymagań. Na dziś niewielu rolników może sobie pozwolić, żeby zapukać do drzwi banku. Obawiam się, że po prostu zostaną odesłani z kwitkiem. Oczekujemy rzeczowej pomocy, ponieważ sytuacja naprawdę jest dramatyczna - podkreślał.
Ryszard Goławski, starosta złotowski - nawiązując do tych słów - dopytywał posłów, co zrobić z rolnikami, którzy nie zbiorą płodów rolnych. - Jaką pomoc komisja wypracuje dla owych gospodarzy, którzy naprawdę nie pójdą po kredyt, bo czym go zabezpieczą? Po drugie, produkcja rolna wymaga środków. W związku z tym może być problem bankructwa wielu gospodarstw - alarmował samorządowiec.
O tym, że kredyty nie rozwiążą problemów gospodarzy, mówił również Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Setki milionów na doraźną pomoc dla rolników po nawałnicach
- Jest to następny kredyt na następny kredyt. A więc zaczynamy wpadać w pętlę. Uważam, że sprawę należy rozwiązać centralnie przez odroczenie zobowiązań finansowych, które rolnicy mają na ten rok. Bank nie da nowych kredytów, jeżeli stare są nieuregulowane. Potrzebna jest pomoc w odsetkach lub w ogóle w spłacie różnych zobowiązań - wymieniał szef KRIR.
Aleksandra Szelągowska, Dyrektor Departamentu Finansów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi opisując różne formy pomocy dla poszkodowanych rolników, nawiązała też do preferencyjnych kredytów klęskowych.
- Jeżeli rolnicy mają zdolność kredytową, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mogli skorzystać z oferty kredytów, dla których oprocentowanie jest opłacane ze środków będących w dyspozycji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Są to tanie kredyty. W związku z tym jeżeli rolnicy poszkodowani przez nawałnice chcą z nich skorzystać, ARiMR bez względu na wszystko, będzie dopłacała do oprocentowania - wyjaśniała Szelągowska.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś