W tym roku świadczenia emerytalno-rentowe zostaną zwaloryzowane o wskaźnik wynoszący 100,68 proc. - poinformował rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.
W tym roku świadczenia emerytalno-rentowe zostaną zwaloryzowane o wskaźnik wynoszący 100,68 proc. - poinformował rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych dokona, jak co roku 1 marca. - Waloryzacja polega na podwyższeniu kwoty świadczenia w wysokości przysługującej w dniu 28 lutego 2015 r. wskaźnikiem waloryzacji wynoszącym 100,68 proc. - powiedział PAP Andrusiewicz.
Zaznaczył jednocześnie, że tegoroczna podwyżka w przypadku emerytur, emerytur pomostowych, nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych, świadczeń i zasiłków przedemerytalnych oraz rent nie może być niższa niż 36 zł.
Jeśli chodzi o renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy nie może być to mniej niż 27 zł. Z kolei w przypadku emerytury częściowej nie mniej niż 18 zł.
- Waloryzacji od dnia 1 marca podlega także podstawa wymiaru świadczeń. Od tego dnia obowiązują również nowe wysokości najniższych emerytur i rent, nowe kwoty dodatków i świadczeń pieniężnych wypłacanych wraz z emeryturą lub rentą albo wypłacanych samoistnie, a także maksymalnych kwot zmniejszenia emerytur i rent w przypadku osiągania przychodu z działalności zarobkowej - wyjaśnił Andrusiewicz.
Zgodnie z informacjami przekazanymi PAP przez ZUS od marca kwota bazowa wynosi 3308,33 zł.
Zastosowanie waloryzacji kwotowo-procentowej (po raz pierwszy w historii) wprowadziła w tym roku nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS, która wchodzi w życie 1 marca.
Szef resortu pracy Władysław Kosiniak-Kamysz podczas prac parlamentarnych nad nowymi przepisami wskazywał, że wprowadzenie zmian w sposobie waloryzacji świadczeń jest spowodowana utrzymującą się w Polsce deflacją. Podkreślał, że gdyby zastosować dotychczasowy sposób waloryzacji, to podwyżki byłyby bardzo niskie.
Dotychczas świadczenia emerytano-rentowe były podwyższane przy założeniu zachowania siły nabywczej w stosunku do kosztów utrzymania w poprzednim roku kalendarzowym oraz wzrostu o minimum 20 proc. wskaźnika inflacji, odnosząc to do wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
W noweli rząd szacował, że tegoroczny wskaźnik waloryzacji wyniesie 101,08 proc., a więc więcej niż ostatecznie podał ZUS (100,68 proc).