Chcesz kupić mieszkanie? Musisz mieć 15 procent wkładu własnego
Podniesienie wysokości wkładu własnego do 15 proc. przy kredytach hipotecznych zgodnie z rekomendacją S utrudni zakup mieszkania. Niektórzy eksperci widzą jednak plusy - konsekwencją podwyższenia wkładu własnego może być niższe oprocentowanie, zatem niższe koszty kredytu.
Komisja Nadzoru Finansowego w 2013 roku nałożyła na banki obowiązek wymagania od klientów minimalnego wkładu własnego przy zaciąganiu kredytów na zakup mieszkań.
Program MdM bije rekordy. Młodzi chcą mieszkać na swoim
Zdaniem kierownika działu analiz Lion's Bank Bartosza Turka, oznacza to, że zakup mieszkania może okazać się trudniejszy.
Obecnie na rynku są jeszcze banki udzielające kredytów z 10 proc. wkładem własnym. Jak wynika z danych zgromadzonych przez Lion's Bank są to m.in. Alior Bank, Bank Pekao, mBank, PKO Bank Polski. Eksperci przestrzegają jednak kredytobiorców, że niższy wkład własny oznacza najczęściej nieco wyższą marżę oraz dodatkowe koszty.
Turek wskazywał, że od stycznia 2016 r. na zakup mieszkania na kredyt "trzeba posiadać sporo gotówki", ponieważ oprócz rosnącego wkładu własnego trzeba doliczyć koszty transakcyjne (podatki, opłaty sądowe i za pośrednictwo, prowizje pobrane przez bank i koszty obsługi notarialnej).
"Kupując używane mieszkanie warte 300 tys. zł trzeba mieć w gotówce nawet 71 tys. zł." - kalkulował ekspert Lion's Banku.
Ocenił jednak, że kredytobiorcy, którzy posiadają wkład własny są klientami bardziej wiarygodnymi. Udzielanie kredytów z wkładem własnym ma też przewagę - podkreślił ekspert - w okresach hossy, bo dodatkowe wymaganie tonuje popyt.
Program Mieszkanie dla Młodych: można kupować lokale na rynku wtórnym
Dane Lion's Banku z początku 2015 roku z 26 krajów pokazują, że w większości z nich banki udzielają kredyty osobom, które posiadają przynajmniej 20 proc. wkładu własnego.
Z kolei Dyrektor Generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrad Płochocki ocenił w rozmowie z PAP, że "tak szybkie podwyższanie wysokości wkładu własnego jest niezrozumiałe".
- Liczba kredytów zagrożonych w Polsce jest jedną z najniższych w Europie - wynosi ok. 3 proc. Skoro Polacy są zdyscyplinowani w spłacaniu kredytów, to nie ma bezpośredniej przyczyny do dalszego zaostrzania warunków kredytowania mieszkań - powiedział Płochocki.
Banki ukarane za kredyty we frankach
Płochocki z kolei wskazywał, że obok wysokiego wkładu własnego "pojawiają się liczne programy rządowe, których zadaniem jest wsparcie młodych nabywców" przy jego zabezpieczeniu. - Wynika to z faktu, że zachodni decydenci dostrzegli, iż wymagania dla osób dopiero wchodzących na rynek pracy były zbyt restrykcyjne i należało je złagodzić - dodał Płochocki.
KNF napisał w skierowanym pod koniec ub.r. liście do banków, że od 1 stycznia 2016 roku potencjalny kredytobiorca, zamiast 15 proc. wkładu własnego w gotówce może dysponować 10 proc. w gotówce, a pozostałe 5 proc. przedstawi na przykład w formie blokady czy zastawu środków na koncie w banku, skarbowych papierów wartościowych lub papierów NBP, środków zgromadzonych w ramach Indywidualnego Konta Emerytalnego (IKE) lub Indywidualnego Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).