W województwie ubyło tysiące gospodarstw rolnych
W ciągu ostatniej dekady w województwie opolskim o 3 tysiące zmniejszyła się liczba gospodarstw rolnych - wynika z danych Powszechnego Spisu Rolnego 2020.
Podczas konferencji Głównego Urzędu Statystycznego z udziałem samorządowców regionu oraz Opolskiego Związku Rolników i Organizacji Społecznych (OZRiO), przedstawiono wstępne wyniki spisu na Opolszczyźnie.
Budżet rolny 2022 zaakceptowany. Na co pójdzie więcej pieniędzy?
Według przedstawionych danych, w ciągu dekady liczba gospodarstw rolnych w regionie zmniejszyła się z około 28 tysięcy do 25 tysięcy. Wzrosła liczba gospodarstw o powierzchni przekraczającej 30 ha, jednak nadal blisko 46 proc. stanowiły jednostki o powierzchni do 5 ha, a prawie 29 proc. gospodarstw ma powierzchnię od 5 do 15 ha użytków rolnych.
W regionie areał użytków rolnych w dobrej kulturze wzrósł z 508 tys. ha w 2010 roku do 513 tys. ha w 2020 i stanowi ponad 95 proc. całkowitej powierzchni gruntów.
Jak zaznaczyli przedstawiciele GUS, z 35,4 proc. do 56,3 proc. wzrosła liczba gospodarstw zajmujących się wyłącznie produkcją roślinną, kosztem gospodarstw, gdzie 10 lat wcześniej, równolegle z uprawą roli, hodowano zwierzęta. W 2010 roku gospodarstwa prowadzące zarówno uprawę roślin i hodowlę zwierząt stanowiło 63,9 proc. ogółu, a dekadę później 43 proc. Liczba gospodarstw nastawionych wyłącznie na produkcję zwierzęcą nie uległa większym zmianom.
Parlament Europejski ostatecznie zatwierdził reformę WPR
Województwo opolskie, tak jak 10 lat wcześniej, zajmuje 1. miejsce pod względem użycia nawozów mineralnych i wapniowych w przeliczeniu na hektar. W 2020 roku na statystyczną jednostkę gruntu w województwie opolskim zużyto 190,2 kg nawozów mineralnych i 146,5 kg wapniowych.
Zdaniem obecnej na konferencji Danuta Bajak, prezes Opolskiego Związku Rolników i Organizacji Społecznych, przedstawione dane potwierdzają obserwowany od wielu lat trend konsolidacji gruntów i profesjonalizacji w produkcji rolniczej.
- Dane statystyczne nie pokazują całej prawdy. Każdy, kto żyje na wsi i zna realia jej funkcjonowania wie, że wiele z małych gospodarstw jest tak naprawdę w potajemnej dzierżawie, którą użytkuje zupełnie ktoś inny. Gdyby działał odpowiedni system umów dzierżawnych, to jestem przekonana, że liczba wykazanych w spisie małych gospodarstw uległaby znacznej redukcji, za to zobaczylibyśmy przedsiębiorców, którzy w nowoczesny sposób gospodarują nie tylko na swoich areałach, ale i na tych, które mają w faktycznym władaniu - uważa szefowa OZRiOS.
Przedstawiciele środowisk rolniczych zwrócili także uwagę na zdolność rolników do szybkiej reakcji na zmieniające się otoczenie ekonomiczne w rolnictwie, czego dowodem jest m.in. dostosowanie rodzaju prowadzonej działalności do rodzaju uprawianej ziemi, czy opłacalności poszczególnych upraw.
W ocenie samorządowców jednym z przejawów takiego działania jest zmniejszenie w ciągu dekady pogłowia świń o blisko 40 proc., przy jednoczesnym wzroście o 13,4 proc. pogłowia drobiu.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś