Sprawa zastrzelonych żubrów. PZŁ wydał oświadczenie
Polski Związek Łowiecki ustosunkował się do ostatnich przypadków zastrzelenia żubrów przez myśliwych. Zapewnia, że wyjaśnienie tych spraw traktuje priorytetowo.
Najpierw myśliwy, mający uprawnienia do polowania zastrzelił żubra na poligonie drawskim. Mężczyzna miał tłumaczyć, że pomylił go z dzikiem. Wyjaśnianiem sprawy zajęła się żandarmeria wojskowa.
Myśliwy pomylił żubra z dzikiem
Później zubrzycę zastrzelono na terenie pobliskiego Nadleśnictwa Świerczyna podczas polowania dewizowego. Myśliwy miał twierdzić, że oddał strzał w obronie własnej.
"Żubrzyca była matką karmiącą! To 4. żubr zastrzelony w ciągu 2 miesięcy!" - zaalarmowało Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze - Dzika Zagroda.
Oba przypadki zabicia zwierząt będącego pod ścisłą ochroną gatunku zbulwersowały opinię publiczną. Jak twierdzi PZŁ, wstrząsnęły także całym środowiskiem łowieckim.
"To właśnie my - myśliwi - ratowaliśmy ten gatunek przed wyginięciem. Dlatego jak najszybsze wyjaśnienie tych zdarzeń jest dla nas priorytetem. Podjęliśmy działania w celu wyjaśnienia sprawy, a okręgowy rzecznik dyscyplinarny PZŁ wszczął postępowanie, co w ostateczności może skutkować wykluczeniem członka z Polskiego Związku Łowieckiego" - czytamy w oświadczenia wydanym przez Związek.
PZŁ zapewnia, że udziela wszelkich niezbędnych informacji organom ścigania "w celu doprowadzenia sprawców do poniesienia odpowiedzialności za zabicie zwierząt chronionych prawem".
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl