Rolniczy samorząd ma uwagi do zasad szacowania strat. Jest apel do ministra
Rolniczy samorząd z Pomorza i Kujaw alarmuje, że przepisy określone w wytycznych dla komisji szacujących straty są krzywdzące dla gospodarzy. W przypadku określania szkód w tej samej uprawie nakazuję się bowiem ich pomniejszenie o straty wcześniej udokumentowane.
Do zarządu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej dociera coraz więcej sygnałów od gospodarzy, którzy ponieśli straty w uprawach z powodu niekorzystnych zjawisk atmosferycznych.
Na konta rolników trafiają codziennie dziesiątki milionów złotych
W bardzo niekorzystnej sytuacji zostali producenci, u których oprócz suszy wystąpiły gradobicia, deszcze nawalne, wiosenne przymrozki, czy ujemne skutki złego przezimowania.
W większości przypadków gospodarstwa mimo poniesionych bardzo wysokich strat - udokumentowanych protokołami komisji - nie otrzymają wsparcia, gdyż stosowne rozporządzenia dotyczące udzielania pomocy obejmują tylko szkody powstałe w wyniku suszy, bądź powodzi.
"W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że ci rolnicy, którzy zgłosili wcześniejsze szkody, jakie miały miejsce przed zjawiskiem wystąpienia suszy, a powstałe na skutek wymarznięć, czy gradobicia popełnili "wielki błąd" pozbawiając się dostępu do jakiekolwiek pomocy" - czytamy w piśmie do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa.
W ocenie władz K-PIR "taka sytuacja urąga podstawowym zasadom sprawiedliwości społecznej i prowadzi do rozgoryczenia pośród wielu poszkodowanych rolników".
Samorząd rolniczy z Pomorza i Kujaw prosi szefa resortu o podjęcie pilnej interwencji w tej sprawie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś