Pogryzione owce trzeba było uśpić. Pies dostał się na wybieg?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
28-05-2019,12:30 Aktualizacja: 28-05-2019,12:35
A A A

Gospodarz z miejscowości Koszoły (gm. Łomazy, woj. lubelskie) stracił 11 owiec, które przebywały na ogrodzonym wybiegu. Sprawa została zgłoszona na policję.

- Owce były na ogrodzonym wybiegu. Byłem w pracy, rodzina zadzwoniła do mnie, że 11 owiec zostało pogryzionych - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Rafał Tokarski, właściciel gospodarstwa.

daniele, powiat wejherowski, wilki, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, sabina nowak

To pies, a nie wilki, zagryzł daniele. Eksperci nie mają wątpliwości

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) przekonuje, że w głośnej sprawie zagryzienia kilkunastu danieli z hodowli w powiecie wejherowskim (woj. pomorskie), główną rolę odegrał pies, a nie stado wilków. Temat odbił się pod koniec...

Zwierzęta, które były z jagniętami w innej zagrodzie nie ucierpiały, zaś inne pogryzione jeszcze żyły. Gospodarz wezwał lekarza weterynarza, który musiał je jednak uśpić.

- Zanim to nastąpiło, niestety długo się męczyły. Moim zdaniem to pies je zagryzł - uważa hodowca.

Sprawą zajęła się policja. - Ustalamy okoliczności zdarzenia. Na miejscu przeprowadziliśmy czynności, w tym oględziny, które pozwolą nam ustalić szczegóły. Wstępnie bierzemy pod uwagę, że owce mogły zostać pogryzione przez psy. Będziemy ustalać ewentualnych właścicieli czworonogów - mówi podkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik policji w Białej Podlaskiej.  
 

źródło: "Dziennik Wschodni"

Poleć
Udostępnij