Hektary ścierniska i zboża poszły z dymem. Policja szuka podpalacza
Policjanci szukają sprawcy podpalenia ścierniska w miejscowości Pruszcz-Motyl (pow. tucholski, woj. kujawsko-pomorskie). Rolnik poniósł straty szacowane na 25 tys. złotych.
Chmurę dymu nad miejscowością Kamienica zauważyli w trakcie codziennego patrolu mundurowi z posterunku w Gostycynie (podlega komendzie powiatowej w Tucholi).
Chlewnia zapaliła się od uderzenia pioruna. W środku było 140 świń
- Informację o pożarze przekazano dyżurnemu tucholskiej komendy, który powiadomił straż pożarną. Do momentu przyjazdu zastępów strażaków, policjanci próbowali ugasić palące się ściernisko - relacjonuje sierż. szt. Bartosz Wiese, oficer prasowy tucholskiej KPP.
Dodaje, że płomienie błyskawicznie rozprzestrzeniały w kierunku lasu, zboża i zabudowań gospodarczych. Na szczęście do akcji gaśniczej szybko włączyły się zastępy straży pożarnej, a także właściciel palącego się pola. Rolnik wyorał pas ziemi i odciął drogę rozprzestrzeniającemu się ogniowi.
- Wspólnie przeprowadzona akcja zatrzymała groźny pożar. Właściciel oszacował, że łącznie spłonęło 13,5 ha ścierniska, 5 ha zboża, 1 ar lasu i 2 ary łąki. Wartość poniesionych strat wynosi około 25 tysięcy złotych - podaje sierż. szt. Bartosz Wiese.
Stróże prawa wstępnie ustalili, że przyczyną pożaru było podpalenie. Trwa dochodzenie, które ma ustalić okoliczności zdarzenia i doprowadzić do ujęcia sprawcy.
Spore straty poniósł też gospodarz z miejscowości Włodary (pow. nyski, woj. opolskie), gdzie spłonął ciągnik rolniczy. Według strażaków, większego pożaru i strat udało się uniknąć tylko dlatego, że właściciel dość szybko zauważył pożar i odciągnął maszynę od stodoły, którą ratownicy i tak musieli polewać wodą.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl