Zmienił się model produkcji trzody chlewnej. Rząd ma priorytet
Wznowienie produkcji w małych i średnich gospodarstwach jest jednym z naszych priorytetów - powiedział Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa.
Z informacji przedstawionej przez polityka wynika, że w Polsce w ciągu ostatnich lat znacząco zmienił się model produkcji trzody chlewnej. Wskazał, że w wyniku m.in. koncentracji produkcji i ASF znacząco spadła liczba małych i średnich gospodarstw zajmujących się tradycyjną hodowlą trzody.
ASF. Znamy szczegóły nowych ognisk
Tuczem zajmują się obecnie głównie wielkotowarowe fermy, które hodują go samodzielnie, ale często też importują warchlaki i zlecają ich chów indywidualnym rolnikom określając określone warunki (tzw. tucz kontraktowy), a potem skupują je od nich za określoną cenę.
Wiceminister przyznał, że cena ta jest często niższa niż np. w skupach, ale z drugiej strony rolnik podpisujący taki kontrakt ma zapewnione stałe źródło przychodu. Takim tuczem kontraktowym (nakładczym) zajmuje się obecnie w Polsce 19,5 tys. gospodarstw, a liczba dostarczonych świn wynosi ok. 12,7 mln sztuk.
W posiedzeniu komisji uczestniczył również prezes UOKiK Tomasz Chrósty, który wskazał, że kierowany przez niego urząd prowadzi obecnie trzy postępowania wobec firm stosujących tzw. tucz kontraktowy.
Jak wyjaśnił dwa to tzw. postępowania właściwe wobec spółek Agrifirm i Agri Plus, oraz trzecie, wobec firmy Hagric Woźniecki postępowanie wyjaśniające.
Spadki na krajowym rynku trzody chlewnej
Zaznaczył, że UOKiK nie kwestionuje modelu tuczu nakładczego, ale zastrzeżenia budzą zasady rozliczeń stosowane przez organizatorów tuczu, związane ze sposobem ustalania końcowego wynagrodzenia dla rolnika. - Obciążanie dostawców nadmiernym ryzykiem może stanowić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej przez duże firmy - mówił.
Wskazał, że hodowca może otrzymać w rozliczeniu mniej pieniędzy, jeśli tucznik nie osiągnie odpowiedniej wagi, podczas gdy rolnik nie ma wpływu na jakość i rodzaj dostarczanej genetyki warchlaków, zmuszony jest także do skarmiania wyłącznie paszami dostarczanymi przez organizatora tuczu, w wyznaczonych przez niego dawkach.
Odnosząc się do pytań stawianych przez posłów, Bartosik powiedział, że wznowienie produkcji w małych i średnich gospodarstwach jest jednym z rządowych priorytetów.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ