Finanse publiczne są bezpieczne
Dr Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY uważa, że 2016 rok będzie w miarę bezpieczny z punktu widzenia sytuacji finansów publicznych. Dlatego racjonalne było przesunięcie dochodów z aukcji na częstotliwości LTE z budżetu na 2015 r. do budżetu na 2016 r.
Ekspert przekonuje, że dzięki przesunięciu tych dochodów możemy odnotować spadek deficytu sektora finansów publicznych, a więc przynajmniej tymczasowo nie będziemy w trendzie pogłębiającej się nierównowagi fiskalnej.
Szałamacha: podatek od hipermarketów naliczany od obrotów
- To z kolei może wpłynąć pozytywnie na stanowisko Komisji Europejskiej i mniej surową ocenę Polski przy rozpatrywaniu ewentualnego wszczęcia procedury nadmiernego deficytu, gdyby okazało się, że deficyt sektora finansów publicznych przekroczył 3 proc. PKB w 2015 r. Ryzyko przebicia tego progu istnieje, choć osobiście liczę na pozytywną niespodziankę - zaznaczył ekonomista.
Na ryzyko, że deficyt sektora finansów publicznych nieznacznie przekroczy w 2015 roku poziom 3 proc. PKB, wskazywał również Paweł Szałamacha, minister finansów. Tymczasem dodatkowe 9,2 mld zł z aukcji LTE w tym roku pozwala liczyć na to, że w 2016 r. deficyt sektora finansów publicznych będzie poniżej tej granicy.
Rozkrut uważa, że "ogłaszane przez rząd działania na ten rok nie są problematyczne dla budżetu w perspektywie 2016 r." - Program 500+ zostanie wprowadzony najwcześniej w kwietniu, a jego koszt netto, uwzględniający m.in. pozytywny wpływ na konsumpcję i dodatkowe dochody z VAT oraz to, że nie skorzystają z niego wszyscy potencjalni beneficjenci, zamknie się zapewne w okolicach ok. 14 mld zł. To uda się sfinansować planowanymi dochodami z aukcji LTE oraz wpływami z nowych podatków, w tym od instytucji finansowych, choć oczywiście trzeba też pamiętać o negatywnych skutkach gospodarczych tych dodatkowych danin - mówił główny ekonomista EY.
Sejm znowelizował budżet na 2015 rok
W tym kontekście - ocenił - zgrabnym posunięciem politycznym była też nowelizacja zeszłorocznego budżetu, która miała pokazać, że budżet pozostawiony przez poprzedni rząd był w złym stanie. Zaznaczył jednak, że z ekonomicznego punktu widzenia nowelizacja nie była potrzebna.
Jeśli chodzi o niedobór dochodów z VAT, to - zdaniem Rozkruta - za blisko połowę niższych wpływów z tytułu tego podatku (ok. 5,5-6 mld zł) odpowiadają takie czynniki jak: mniejsze wykonanie dochodów z VAT w 2014 r. w porównaniu do prognozy przyjętej w ustawie budżetowej na rok 2015, deflacja, zamiast prognozowanej inflacji 1,2 proc. w 2015 r. oraz zmiany w systemie rozliczania VAT z importu spoza UE przez firmy posiadające status tzw. podmiotu upoważnionego.
Największa różnica między planowanymi a wykonanymi przychodami budżetu dotyczy dochodów niepodatkowych, które mają być niższe o 5,1 mld zł. Jest to jednak spowodowane głównie brakiem w 2015 r. wpływów z aukcji na częstotliwości LTE.