Polscy rolnicy stawiają na produkcję roślinną
Aż 60 proc. badanych wskazało, że ich gospodarstwa nastawione są wyłącznie na produkcję roślinną. Dla 31 proc. głównym obszarem działalności jest produkcja zwierzęca, a 9 proc. zajmuje się mieszaną.
Tak wynika z badań Instytutu Gospodarki Rolnej (IGR). Jego przedstawiciele zaznaczają, że jeżeli porówna się te liczby z danymi ministerstwa rolnictwa widać tendencję, że rodzima produkcja rolna przesuwa się w stronę upraw kosztem mieszanej i zwierzęcej.
Biostymulatory wspomagają rośliny
W badaniu resortu produkcję zwierzęcą jako główny obszar działalności wskazało bowiem 33 proc. badanych, roślinną 58 proc., a mieszaną 9 proc.
"Bez trudu zauważymy, że udział produkcji zwierzęcej w latach 2007-2019 ulegał permanentnym spadkom z 53-procentowego udziału w roku 2007 do zaledwie 31 proc. w roku 2019. Spadek ten spowodował proporcjonalne ożywienie sektora produkcji roślinnej, która w analizowanym okresie zanotowała 22-procentowy wzrost (z 38 proc. w 2007 r. do aż 60 proc. w roku 2019)" - wyliczył IGR.
Jak jednak zastrzega, doświadczenia resortu rolnictwa wskazują, że na wyniki podobnych badań duży wpływ ma grupa badawcza. A konkretnie to, czy są to beneficjenci Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, czy systemów płatności bezpośrednich.
"W pierwszej grupie wyniki przedstawiały się następująco: 45 proc. (produkcja roślinna), 47 proc. (produkcja zwierzęca), 8 proc. (produkcja mieszana). W drugiej było to odpowiednio 59 proc., 28 proc., 13 proc." - zaznacza IGR.
Według instytutu, zwrot polskich gospodarstw rolnych w stronę sektora upraw może mieć związek z sytuacją w Europie. Coraz powszechniejsze jest przechodzenie zachodnich gospodarstw na uprawy, ogrodnictwo oraz produkcję winorośli przy jednoczesnym porzucaniu produkcji mleka czy w ogóle hodowli zwierząt. Te gałęzie produkcji "skupia dziś w rękach kilku europejskich i globalnych oligopolistów".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś