Opłaty za wyłączenie z produkcji rolnej idą na drogi i małą retencję
Opłaty pochodzące z wyłączenia gruntów z produkcji rolnej i leśnej finansują m.in. budowę i modernizację dróg dojazdowych oraz obiekty małej retencji - poinformowała Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa.
Jak zaznaczyła podczas posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, w 2018 roku z tytułu tych opłat wpłynęło ponad 163 mln zł.
Miliardy złotych na powiatowe i gminne drogi
- Z tej kwoty na budowę i modernizację dróg dojazdowych do gruntów rolnych trafiło przeszło 146 mln zł. Wybudowano lub zmodernizowano 1474 kilometrów - mówiła polityk.
Wiceminister zwróciła uwagę, że np. na Podkarpaciu za środki pochodzące z opłat powstało 95 km, a w Małopolsce – 134 km dróg.
Przypomniała, że z tych środków finansowane są także m.in.: rekultywacja gruntów, użyźnianie gleb o niskiej jakości, budowa i renowacja obiektów małej retencji. Pieniądze z opłat za wyłączenie z produkcji rolnej i leśnej wspomagają budżety samorządów wojewódzkich.
Edward Siarka, wiceminister środowiska podkreślił z kolei, że skala wyłączenia z produkcji gruntów leśnych nie jest duża. W ubiegłym roku dotyczyła 526 hektarów.
Przypomniał, że na terenach leżących przy południowej granicy Polski dyrekcjach regionalnych Lasów Państwowych, które gospodarują m.in. w warunkach górskich, istnieją cztery parki narodowe, liczne parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody, lasy ochronne. - Tylko w nadleśnictwach RDLP w Krośnie mamy ponad 320 tys. hektarów terenów objętych programem Natura 2000 - dodał.
Podkreślił też, Lasy Państwowe z własnych środków budują zbiorniki małej retencji. Na terenach nizinnych powstały 3644 takie obiekty, a na pogórzach i w górach 3553 zbiorniki.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś