Ukraińcy szykują się do wyjazdu? To może być cios dla rolników
Pracujący obecnie w Polsce Ukraińcy masowo ruszyli na kursy języka niemieckiego. Może to wskazywać na chęć wyjazdu za naszą zachodnią granicę, a tymczasem mocno uzależnione od ich pracy jest m.in. branża rolnicza.
Cudzoziemcy, na czele oczywiście z Ukraińcami, pełnią rolę ważną na naszym rynku pracy. Uzupełniają bowiem niedobory tam, gdzie nie ma chętnych Polaków.
Na wsi brakuje rąk do pracy. Ratunkiem są pracownicy z Ukrainy
Jak pisze "Rzeczpospolita", w naszym kraju może pracować nawet 1,4 mln obywateli Ukrainy, a grubo ponad 400 tys. z nich płaciło w 2018 r. składki na ZUS. Niektóre branże, jak transport, handel, gastronomia czy rolnictwo, są już od nich silnie uzależnione.
Obcokrajowcy zza wschodniej granicy pracują w gospodarstwach na stałe, bądź podczas sezonu. Potrzebni są zwłaszcza w okresie zbiorów płodów rolnych i trudno będzie znaleźć ewentualne zastępstwo z pracowników z Polski.
"Rzeczpospolita" przekonuje, że jest spore zagrożenie odpływu Ukraińców z Polski przede wszystkim z powodu szerszego otwarcia dla nich rynku pracy w Niemczech. A tam można liczyć na kilkakrotnie wyższe zarobki i lepszy komfort życia.
- Ukraińcy, którzy dziś pracują w Polsce, masowo zapisują się na kursy języka niemieckiego. Zrobiło tak nawet 30 proc. z nich - powiedzieli dziennikowi przedstawiciele organizacji, pomagającej Ukraińcom szukać pracy w Polsce.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: "Rzeczpospolita"