Kolejne przypadki choroby niebieskiego języka w Europie
Groźną chorobę potwierdzono u bydła i owiec w Macedonii. W ciągu ostatnich kilku dni wykryto także kolejne przypadki w Rumunii i Bułgarii.
Macedońskie władze poinformowały o śmierci trzech sztuk bydła niedługo po tym, jak u sześciu krów potwierdzono chorobę, którą wcześniej wykryto u owiec.
Wirus rozprzestrzenił się na cały kraj, a przypadki choroby zidentyfikowano już w gospodarstwie znajdującym się tuż przy granicy z Albanią.
W Rumunii nowe przypadki choroby wykryto u zwierząt w centralnej części kraju.
Właściciele 34 zakażonych farm z obu krajów zgłosili łącznie 21 przypadków śmierci zwierząt. Jak podaje serwis TheCattleSite, powołując się na Światową Organizację Zdrowia Zwierząt (OIE), całkowita liczba zgłoszonych przypadków choroby niebieskiego języka wynosi obecnie 527.
Tylko w samej Bułgarii potwierdzono dotychczas 230 ognisk tej choroby. Tamtejsze ministerstwo rolnictwa informuje, że padło już 2 tys. owiec. Na wypłatę odszkodowań dla hodowców Bułgaria przeznaczyła ponad 250 tys. euro.
***
Choroba niebieskiego języka (Bluetongue) jest chorobą zwierząt przeżuwających, zarówno domowych jak i dzikich wywoływaną przez wirusy. Choruje bydło, owce i kozy, ale także sarny, jelenie, afrykańskie antylopy czy wielbłądy. Zwierzęta nie zarażają się bezpośrednio od siebie, a jedynie poprzez owady kłująco-ssące z rodzaju Culicoides
(rodzina: kuczmany) oraz poprzez krew lub nasienie.
Bluetongue nie przenosi się na inne gatunki zwierząt gospodarskich i domowych oraz na ludzi. Oznacza to, że mięso, mleko, skóry i wełna oraz inne produkty pochodzące od przeżuwaczy nie stanowią zagrożenia dla zdrowia człowieka.
Choroba podlega obowiązkowi zwalczania na terenie Polski.