Najpewniejsza moc na WOM-ie
Z powyższych zależności wynika jasno, że producenci ciągników mają spore możliwości żonglowania normami i mocami. Korzystając z takiego potencjału, mogą przedstawiać swoje traktory w jak najlepszym świetle. Podpowiadamy więc, aby dane katalogowe producentów traktować jako orientacyjne. Korzystniejszym sposobem sprawdzenia mocy ciągnika jest pomiar jego mocy na WOM-ie, co – jak wspomnieliśmy – zaleca OECD. W tym przypadku możemy ocenić konkretny ciągnik, który chcemy kupić, czyli w takiej specyfikacji, jaką zamówiliśmy. To najcenniejszy rodzaj mocy netto, którą można będzie wykorzystać podczas np. prac polowych.
– Po otrzymaniu wyników pomiaru mocy ciągnika na WOM-ie dokładnie przyjrzyjmy się powstałemu wykresowi charakterystyki pracy silnika. W ten sposób możemy łatwo ustalić, jaką dysponuje on mocą przy maksymalnym momencie obrotowym, który dla współczesnych wysokoprężnych jednostek napędowych uzyskiwany jest już przy 1300-1600 obrotach na minutę. Właśnie ta moc powinna być dla nas wyznacznikiem przy doborze do ciągnika maszyn. Pozwoli to wykonywać prace na niskich obrotach, czyli bezpiecznie dla silnika i ekonomicznie podpowiada Robert Halicki z firmy 44tuning optymalizującej prace jednostek napędowych.
– Zakup ciągnika to często związanie się z nim na długie lata. Zatem tym bardziej powinien być on przemyślany, a jego walory techniczne, moc i moment obrotowy dopasowane z odpowiednim zapasem. Z pewnością przydałyby się szkolenia na ten temat dla sprzedawców ciągników. Często się zdarza, że dzwonią do mnie rolnicy po zakupie traktorów, że zapotrzebowanie maszyny na moc przewyższa seryjne możliwości silnika ciągnika. Tym samym rośnie zużycie paliwa i żywotność jest skracana. Dlatego dobry dobór użytecznej mocy silnika, o odpowiedniej sile uciągu (momencie obrotowym), jest źródłem sukcesu rolnika. Niestety wielu sprzedawców patrzy na własny sukces finansowy, a nie na dobro kupującego ciągnik – kontynuuje Robert Halicki.
Moment obrotowy – ważny tak jak moc
Poza mocą silnika ważny jest wspomniany moment obrotowy i należy zwracać uwagę na ten parametr. Oznacza się go w niutonometrach (Nm) odniesionych do obrotów silnika. Jaka zależność zachodzi pomiędzy mocą a momentem obrotowym?
W celu jej wyjaśnienia posłużmy się przykładem związanym z pracą wykonywaną przez dwóch diametralnie różnych ludzi. Ładują oni ręcznie piasek na przyczepy, ale używają łopat nabierających go naraz po 2,5 i 5 kg. Narzędzia dobrali dobrze, bo z mniejszą łopatą pracuje osoba ważąca 55 kg, a z większą o masie 105 kg. Przyjmijmy, że w ciągu godziny nasi teoretyczni pracownicy nie wykazywali oznak zmęczenia i pracując cały czas równo, załadowali na swoje przyczepy po 3,5 t piasku. Mniejszy człowiek wrzucał jednak łopatę piasku dwukrotnie częściej. Odnosząc to do parametrów silnika – miał mały moment obrotowy, ale pracował szybko (na dwukrotnie wyższych obrotach). Podsumowując, osoby te wykonały identyczną pracę w ciągu godziny (jednostki czasu), czyli mają identyczną moc. Co je różni? To moment obrotowy, jakim dysponują. Pozwala to wyciągnąć następujący wniosek: moc to informacja, ile momentu obrotowego generuje silnik przy określonej prędkości obrotowej jego wału korbowego.
Powyższe zależności mają na uwadze inżynierowie konstruujący silniki o różnej charakterystyce mocy i momentu obrotowego. Dlatego silnik ciągnika rolniczego nie spełni dobrze swojej roli w samochodzie sportowym i odwrotnie. Można to porównać do zamiany łopat u naszych teoretycznych pracowników.
Wykres powyżej. Ten silnik maksymalny moment obrotowy (297 NM) osiąga przy 1394 obr./min (czerwona linia). Natomiast maksymalna moc (74 KM) generowana jest przy 2152 obr./min. Według Roberta Halickiego z firmy 44tuning.pl do tego ciągnika należy jednak dobierać maszyny mające zapotrzebowanie na moc wynoszące maksymalnie ok. 55 KM, czyli moc dostępną przy maksymalnym momencie obrotowym. Pozwoli to wykonywać prace na niskich obrotach, czyli bezpiecznie dla silnika i ekonomicznie. Wykres pochodzi z artykułu "Nowy Ursus C-380", który ukazał się w RPT 3/2016.