Agrotechnika soi jest dobrze dopracowana
Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce w uprawie soi popełniano wiele błędów. Dzisiaj agrotechnika zapewniająca uzyskanie opłacalnego plonu jest już dobrze dopracowana.
Zmiany klimatu powodują, że produkcja soi w Europie Południowej staje się coraz bardziej złożona i ryzykowna.
Rolnicy w tej części kontynentu już teraz uzależniają się od sztucznego nawadniania, aby zabezpieczyć plony przed suszami i falami upałów.
Prognozy wskazują na przesuwanie się uprawy soi na północ, co oznacza dalszy wzrost powierzchni jej uprawy w Europie Środkowej.
Ochrona roślin soi czyli odchwaszczanie
Dr hab. Agnieszka Klimek-Kopyra z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie podczas Forum Sojowego, które odbyło się 23-24 listopada br. w Ożarowie Mazowieckim mówiła, że w najbliższych 3 dekadach soja będzie uprawiana w całej Polsce. Prawdopodobnie możliwa stanie się uprawa coraz późniejszych odmian, które plonują lepiej.
Jak poprawić efektywność wykorzystania wody w glebie? Zdaniem dr hab. Tomasza Piechoty z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu rozwiązaniem mogą być technologie bezorkowe, konserwujące, z dużą ilością resztek roślinnych na powierzchni i z niewielką ilością niepotrzebnego wzruszania gruntu.
Pozwalają one we wszystkich roślinach i w całym płodozmianie dbać o glebę, poprawiać jej pojemność wodną, ale również sprawność w przyjmowaniu wody i jej przechowywaniu w profilu (1-2 m głębokości). Z tej wody korzystają potem rośliny.
W tę ogólną zasadę doskonale wpisuje się soja. Z uwagi na dość duże nasiona i głębokość siewu 2-4 cm, technicznie łatwo jest wykonać prawidłowy siew, nawet przy dużej ilości resztek roślinnych na powierzchni.
– Uprawa uproszczona w rzeczywistości wymaga zdecydowanie więcej wiedzy, umiejętności i pokory niż klasyczna. Nieuniknione jest popełnianie błędów, przynajmniej na początku – mówił praktyk Waldemar Szłapak dodając:
Soja ma ogromny potencjał. Czy zostanie wykorzystany?
– Jednak taki system uprawy powoduje, że magazynujemy wodę, bo mamy resztki. Natomiast co do obsady siewu, to testowaliśmy różne i w naszych lubelskich warunkach optymalna jest obsada 50 nasion/m2
Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce w uprawie soi popełniano wiele błędów. Dzisiaj agrotechnika zapewniająca uzyskanie opłacalnego plonu jest już dobrze dopracowana. Jednak najwięcej emocji ciągle budzi kwestia nawożenia azotem.
– Dbanie o kulturę gleby jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż operowanie azotem mineralnym. Jeżeli mamy bardzo dobre warunki do uprawy soi i chęć stymulacji wydajności za pomocą azotu stosowanego w fazie kwitnienia, może się to zemścić – mówiła Emilia Fink-Podyma, Stowarzyszenie Polska Soja dodając:
– Otóż kiedy roślina osiągnie zaawansowaną fazę generatywną, to zacznie bujać, a później wylegać. To także wpływa na wydłużanie okresu wegetacji. Wówczas traci się w dwójnasób: z jednej strony są to koszty poniesione na nawożenie, a z drugiej – taką leżącą soję bardzo trudno zebrać i połowa nasion zostaje na polu. I ostatecznie zamiast 4 t/ha, zbiera się tylko 2 t/ha.
Zidentyfikowane wyzwania w zakresie agrotechniki soi:
- określenie wpływu terminu i obsady siewu na wysokość osadzenia najniższego strąka;
- sprawdzenie wrażliwości odmian soi na herbicydy;
- określenie wielkości pobrania składników pokarmowych na wytworzenie jednostki plonu głównego (nasion) wraz z odpowiednim plonem ubocznym (słoma).
Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz