Kupują ziemię i nękają rolników
Rolnicy nękani są przez tzw. inwestorów, którzy czują się bezkarni w eskalowaniu roszczeń wobec sąsiadów, np. w związku z uciążliwością zapachową, pracą maszyn na polach, korzystaniem z dróg gminnych - wskazuje Porozumienie Izb Rolniczych Polski Południowo-Wschodniej.
Organizacja skupia samorządy rolnicze z województw: opolskiego, lubelskiego, małopolskiego, podkarpackiego, śląskiego i świętokrzyskiego. Przedstawiciele zarządów wojewódzkich izb obradowali niedawno w Ustroniu na Śląsku. Kilka wniosków ze spotkania trafiło do krajowych władz.
Hodowcy: jesteśmy nękani kontrolami
Jeden z nich dotyczy wprowadzenia zmian w ustawie o planowaniu przestrzennym, zobowiązujących rady gmin do wprowadzania do studiów zagospodarowania przestrzennego oraz planów zagospodarowania przestrzennego klauzul ochrony historycznych praw rolników związanych z prowadzeniem działalności na danym obszarze.
Porozumienie chce ponadto "ograniczenia ustawowych roszczeń sąsiedzkich wobec gospodarstw rolnych przez osoby niezwiązane z rolnictwem, osiedlające się w pobliżu historycznie działających gospodarstw rolnych".
W uzasadnieniu wnioskodawcy napisali, że aktualny stan prawny nie gwarantuje ochrony praw nabytych (historycznych) rolników, zwłaszcza zajmujących się produkcją zwierzęcą, w sytuacji zmiany przeznaczania i wyłączania z produkcji rolnej dużych obszarów gruntów.
"Rady gmin przeznaczają w planach zagospodarowania przestrzennego coraz więcej gruntów rolnych na inne cele, zwłaszcza pod budownictwo jednorodzinne, nie licząc się ze skutkami społecznymi i ekonomicznymi dla rolników prowadzących produkcję w sąsiedztwie. Znane są liczne przypadki nękania rolników przez tzw. inwestorów, którzy czują się bezkarni w eskalowaniu roszczeń wobec sąsiadów-rolników, np. w związku z uciążliwością zapachową, pracą maszyn i ciągników na polach, korzystaniem z dróg gminnych" - wskazują izby.
Miasta wyludniają się, a wsi przybywa mieszkańców
Jak zaznaczają w tych działaniach - i to w majestacie prawa - są wykorzystywane organy gmin a także inspekcje państwowe. Uciążliwe i wielokrotne kontrole na wniosek "inwestorów" prowadzą nawet do zaprzestania produkcji. Inaczej jest w tzw. starych krajach Unii Europejskiej, gdzie prawa nabyte rolników są nie tylko szanowane, ale też prawnie usankcjonowane.
"Porozumienie nie jest przeciwne, co do zasady, przeznaczaniu gruntów rolnych na cele nierolnicze, biorąc pod uwagę interes społeczny. Jednak w celu ochrony zasad sprawiedliwości społecznej należy chronić działalność rolniczą na obszarach wiejskich, co jest także celem WPR. Konieczne jest ustawowe zobowiązanie wprowadzania do zapisów PZP i studiów klauzul chroniących działalność rolniczą. Tzw. inwestorzy na terenach wiejskich powinni podejmować decyzje ze świadomością praw i obowiązków, także w zakresie respektowania historycznych praw nabytych" - apelują rolnicze samorządy.
Porozumienie izb z południowo-wschodniej Polski zaapelowało też o jak najszybsze rozwiązanie problemu rolników uprawiających rzepak i kukurydzę, pozbawionych możliwości stosowania neonikotynoidów, wobec braku na naszym rynku równie skutecznych alternatywnych środków ochrony roślin.
Młodzi uciekają ze wsi. Kto przejmie gospodarstwa?
Rolniczy samorząd wnosi także o uwzględnienie podczas przeglądu średniookresowego PROW na lata 2014-2020: regionalizacji PROW, uproszczenia zasad zazielenienia i przyznawania dotacji w obszarze modernizacji gospodarstw, zmiany zasad płatności związanych z produkcją w zakresie dotyczącym bydła (tak aby płatność przysługiwała na terenie województw Polski południowo-wschodniej rolnikom posiadającym już co najmniej 1 sztukę bydła), zapewnienia realnego rozwoju gospodarstw drobnotowarowych.
Kolejny postulat dotyczy pilnego rozwiązania problemu nadmiernej populacji gatunków dzikich zwierząt, zagrażających interesom rolnictwa i leśnictwa oraz rozszerzenia listy gatunków łownych o ptaki krukowate i wilka.
Izby chciałyby też wprowadzenia zakazu importu zbóż z Ukrainy. Za istotne uznały też zmiany w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego, tak by podnieść próg ograniczający zbywanie gruntów rolnych na rzecz nie-rolników do 1 ha (z obecnych 0,3 ha). Chodzi o przypadki sprzedaży zwłaszcza działek z siedliskami, na glebach słabych, w trudnych warunkach gospodarowania i w przypadkach, gdy ze względu na uwarunkowania lokalne nie ma możliwości (brak chętnych) zbycia tych nieruchomości na rzecz rolników indywidualnych.