Dorsze i łososie nieuchwytne? Kwoty połowowe niewykorzystane

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
28-02-2018,10:20 Aktualizacja: 28-02-2018,10:40
A A A

Mimo zmian prawnych, które miały zapewnić lepsze wykorzystanie kwot połowowych, w 2017 r. nie wyglądało to różowo. W przypadku dorsza wykorzystano 57,76 proc. przydzielonej Polsce kwoty, a w przypadku łososia zaledwie 36,92 proc.

Janusz Wrona, Dyrektor Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podkreślał, że dużo lepiej sytuacja wygląda w przypadku ryb pelagicznych.

zaprzestanie działalności połowowej, złomowanie kutra, Rybołówstwo, marek gróbarczyk

Prawie milion za zezłomowany kuter. Rybacy narzekają na opieszałość ARiMR

Przedstawiciele MGMiŻŚ na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przedstawili informację na temat wykorzystania środków unijnych w ramach Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego 2014-2020. Janusz...

- Wykorzystaliśmy 91,98 proc. kwoty jeżeli chodzi o szprota, 92,25 proc. w przypadku śledzia i 75,19 proc. jeśli chodzi o śledzia w podobszarach 25-27, 29 i 32 - podawał podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Minister Marek Gróbarczyk przypominał o zmianie ustawy, która przewidywała m.in. przesuwanie kwot w ramach jednostek, bądź podmiotów, które ich nie wykorzystują na rzecz tych, którzy nie mają z tym problemu. Zapowiadał też kolejne decyzje o przesunięciach w kwotach pod koniec roku.

Zdaniem szefa resortu gospodarski morskiej zły wynik z poprzedniego roku to efekt trudnych warunków atmosferycznych i fatalnej kondycji Bałtyku.

- Niezrozumiałe dla nas jest, dlaczego podnosi się kwoty pelagiczne, a obniża się dorszowe. Przeczy to zdrowemu rozsądkowi, ale Wspólna Polityka Rybacka rządzi się swoimi prawami - narzekał polityk.

korupcja, łapówki, rybacy, rybołówstwo, Szczecin, akt oskarżenia

Przyjmował łapówki od rybaków. Korupcja w inspektoracie

Akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi A. - byłemu funkcjonariuszowi Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego w Szczecinie, który miał przyjmować łapówki - trafił do sądu - poinformowała PAP naczelnik zachodniopomorskiego wydziału...

Resort będzie na unijnym forum występował o szczegółowy plan ochrony Bałtyku i przekonywał, że ograniczenia połowu dorsza muszą być związane z rekompensatami dla rybaków. - Zupełnie irracjonalnym rozwiązaniem jest decyzja Komisji Europejskiej o likwidacji okresów ochronnych w czasie tarła dorsza. Wystąpił z tym najbardziej ekologiczny kraj, czyli Szwecja. To duża hipokryzja w realizacji koncepcji ochrony Bałtyku - zaznaczał Gróbarczyk.

Poinformował, że opracowany jest plan szczegółowych badań dotyczących stanu Bałtyku, które zaczną się od Zatoki Gdańskiej. Chodzi o określenie, jakie są faktyczne przyczyny spadku gatunkowego. Został ponadto uruchomiony program związany z identyfikacją łososia (m.in. w kwestii odróżniania go od troci).

O dwóch bardzo ważnych zauważonych tendencjach w kwestii dorsza mówił Bartłomiej Gościniak, prezes zarządu Organizacji Rybaków Łodziowych-Producentów Rybnych z siedzibą w Kołobrzegu.

Program Rybactwo i Morze 2014-2020, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, jerzy materna

Rybacy załamują ręce. Foki i ptaki żerują na całego

Przedstawiciele branży rybackiej opowiadali podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej o ogromnych stratach, jakie ponoszą w codziennej działalności. Wszystko przez rozrośnięte populacje chronionych prawem...

- Jest problem braku zasobów w strefie dwunastu mil oraz nadmiernej populacji foki. Jeżeli jest zasób, to zjada go właśnie foka. W 2016 roku zauważyliśmy znaczną poprawę dotyczącą wydajności w połowach netowych w strefie przybrzeżnej, natomiast w roku 2017 nastąpił znaczny spadek - wskazywał.

Następna tendencja dotyczy rybołówstwa trałowego. - Nasza najlepsza 15-metrowa jednostka wyłapała 9-krotność limitu, jaki otrzymała bowiem wymieniła kwoty. Pokazuje to, że jeżeli ktoś chce, znajdzie dorsza. Po prostu jest on na głębszej wodzie. Zmienił miejsca migrowania i nie występuje w strefie przybrzeżnej - wyjawił przedstawiciel rybaków.

Trzydzieści łodzi netowych organizacji w 2017 roku odłowiło zaledwie 240 ton, a rok wcześniej prawie 600 ton. To wręcz załamanie połowów w strefie przybrzeżnej. - Jeżeli chodzi o stałą, niezmienną w połowach trałowych, to jednostki łapały 50-100 ton. Taka była średnia. Dlaczego o tym mówię? Jest to ważne w kontekście nowelizacji ustawy, pewnych zmian, które pozwolą rybakom na bardziej elastyczne wyłapywanie w ramach kwot - wyjaśniał na koniec Gościniak.
 

Poleć
Udostępnij