Sieczkarnia Kuhn MC 180S Quattro tnie kukurydzę
Zbiór kukurydzy na kiszonkę z całych roślin sieczkarniami samojezdnymi to nie jedyny słuszny kierunek. Rację bytu mają wciąż maszyny agregowane z ciągnikiem.
Najmniejsze nowe sieczkarnie samojezdne na rynku mają silniki o mocy około 400 KM i zbierają kukurydzę z co najmniej sześciu rzędów jednocześnie. Opłacalność zakupu takich maszyn na pewno nie dotyczy rolników uprawiających uzbrojone w kolby rośliny na areale poniżej 100 ha.
Mniejszym plantatorom kukurydzy niezainteresowanym sprzętem używanym pozostaje nabycie sieczkarni współpracującej z ciągnikiem bądź najem usługi.
Na pierwszy wariant zdecydował się m.in. Maciej Chruśniak z Ostatkowa koło Szubina. Rolnik prowadzi gospodarstwo o powierzchni 70 ha. Areał przeznaczony pod uprawę kukurydzy na kiszonkę stanowi 12 ha. Wybór padł na czterorzędową zawieszaną na tylnym TUZ-ie sieczkarnię francuskiej marki Kuhn.
Maszyna z oznaczeniem MC 180S Quattro została zakupiona w 2014 r. przed sezonem kukurydzianym. W pierwszym roku użytkowania nabiła wraz z usługami 25, a w kolejnym (już zakończonym) 27 ha. Rolnika spod Szubina odwiedziliśmy pod koniec sierpnia, podczas ostatniego tegorocznego dnia pracy.
Do zakupu własnej maszyny, rozsądnie dobranej do wielkości uprawy skłoniła Macieja Chruśniaka przede wszystkim niezależność od usługodawców i związany z tym spokojny wybór optymalnego terminu zbioru. Coraz bardziej nieprzewidywalne warunki pogodowe potwierdzają słuszność takiej decyzji.
Więcej przeczytasz w RPT 10/2015 - ZAPRENUMERUJ