Pożar sadzy w kominie to zagrożenie dla całego budynku
Strażacy alarmują, że w grudniu wyjątkowo często są wzywani do pożarów sadzy w kominach. To bardzo niebezpieczne zdarzenia, które mogą doprowadzić do tragedii.
Dlaczego do nich dochodzi? Wszystkiemu winni są właściciele domów, którzy wykazują się lekkomyślnością i nie czyszczą przewodów kominowych.
W gminie Proszowice w woj. małopolskim tylko 23 grudnia doszło do dwóch pożarów sadzy w kominach. Jedno zdarzenie miało miejsce we wsi Piekary, a kolejne w Mysławczycach.
Ogromny pożar stodoły. Spłonęło siano, samochód i maszyny rolnicze
Przyczyną tego typu pożarów jest zazwyczaj niesprawny komin. Gdy zapali się sadza w kominie następuje gwałtowna reakcja spalania i bardzo głośny szum. W efekcie paląca się w wysokich temperaturach sadza może spowodować pęknięcia i nieszczelności w przewodzie kominowym, a wysoka temperatura lub ogień wydobywający się z szczelin komina może doprowadzić do zapalenia się materiałów otaczających przewód kominowy.
Przez pęknięcia do pomieszczeń mieszkalnych może dostać się również dym oraz dwutlenek węgla, co w konsekwencji prowadzi do zatrucia czadem. Dlatego przed jak i w trakcie sezonu grzewczego należy regularnie wykonać przegląd komina.
Urząd Gminy i Miasta Proszowice zwraca uwagę, że trzeba pamiętać o czyszczeniu przewodów dymowych, najlepiej korzystać z usług kominiarskich. Kominiarz sprawdza drożność oraz szczelność komina.
"W sytuacji gdy nagromadzona jest sadza, należy ją usunąć, a jeżeli dostrzeżemy pęknięcia przewodu powinniśmy je jak najszybciej naprawić. By uniknąć pożaru ważne jest też czym palimy w piecu, ponieważ palenie śmieciami lub mokrym drewnem również prowadzi do osadzania się cząsteczek sadzy" - ostrzegają urzędnicy w komunikacie.
Sadza powstaje w wyniku niepełnego spalania stałego materiału palnego.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś