Nie dał owoców i warzyw potrzebującym, tylko wyrzucił do puszczy
Nie sprzedał owoców i warzyw na rynku, więc... postanowił wyrzucić je w Puszczy Knyszyńskiej. Handlarz musiał jednak posprzątać teren i zapłacić za swój postępek tysiąc złotych.
Na stertę warzyw i owoców wraz z opakowaniami z bazarowego straganu natknęli się podczas patrolu strażnicy z Nadleśnictwa Czarna Białostocka (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku). - Pierwszy raz widzieliśmy w lesie taki koktajl owocowo-warzywny - mówią
Rolnicze śmieci fruwają po okolicy. Samorządy mają dość
Idąc tym tropem, ustalili, że sprawcą jest sprzedawca z rynku w Sokółce. Handlarz był bardzo zaskoczony, kiedy pojawili się u niego mundurowi i chcąc nie chcąc, musiał posprzątać wyrzucone owoce i warzywa. Został ponadto ukarany mandatem za wywiezienie śmieci do lasu w wysokości 1 tys. zł.
- Najbardziej bulwersujące jest to, że zamiast zaśmiecać kompleks leśny, towar można było przekazać osobom potrzebującym - zaznaczają strażnicy z Nadleśnictwa Czarna Białostocka. Dodają, że najczęściej natrafiają na śmieci wyrzucane na leśnych parkingach i wzdłuż dróg.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl