Na polu miał być nawóz ekologiczny, a była ekologiczna bomba
Inowrocławska policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie ton odpadów, które znalazły się na polu. Zarzuty usłyszeli dotychczas dwaj właściciele terenu.
Stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu wraz z Wojewódzką Inspekcją Ochrony Środowiska w Bydgoszczy na terenie gminy Dąbrowa Biskupia sprawdzali uzyskane informacje o nielegalnym wysypisku śmieci.
Rolnicy nadal muszą sobie sami radzić z odpadami z gospodarstw
- Podczas działań na polu należącym do dwóch osób funkcjonariusze ujawnili kilkanaście pryzm o łącznej szacunkowej powierzchni blisko 1000 m kw. Podczas gromadzenia materiału dowodowego ustalili, że właściciele terenów mieli skorzystać z rzekomej oferty zakupu nawozu ekologicznego. Tymczasem na ich teren zostały przywiezione tony odpadów zawierające rozdrobnione elementy z tworzyw sztucznych. Te jak wiadomo nawozem nie są - relacjonuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy inowrocławskiej KPP.
Co gorsza, inspektorzy ochrony środowiska stwierdzili, że taki skład odpadów może zagrażać środowisku. Dokładna ocena będzie możliwa po przebadaniu pobranych próbek odpadów.
Obaj właściciele terenu, gdzie powstało składowisko, usłyszeli zarzuty.
- To 46-letni mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego i 38-letni mieszkaniec powiatu inowrocławskiego. Zarzuca się im to, że wbrew przepisom ustawy o odpadach składowali je w sposób zagrażający środowisku - informuje policjantka.
Stróże prawa zabezpieczyli u podejrzanych - na poczet przyszłych kar - mienie o wartości 610 tys. zł. Za przestępstwo grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jak jednak zastrzegają śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl