Rolnicy mają dość polityki rządu i prezydenta. Słoma na ulicach stolicy
Około 250 rolników zablokowało w piątek rano ruch na Polach Elizejskich w Paryżu, wysypując słomę na jezdnię. Nieśli transparenty z hasłem "Macron zabija rolników". Miejsce protestu ochraniała policja.
Manifestację zorganizował największy francuski związek rolniczy FNSEA i zrzeszenie Młodzi Rolnicy. Do demonstrujących wyszedł Nicolas Hulot, minister środowiska, który wysłuchał argumentów farmerów. Ich delegacja została też przyjęta w Pałacu Elizejskim.
Rolnicy protestują, a żołnierze i leśnicy szukają padłych dzików
Rolnicy protestowali przede wszystkim przeciwko zakazowi używania potencjalnie szkodliwego dla zdrowia glifosatu, popularnego pestycydu. To substancja aktywna chętnie wykorzystywana zwłaszcza w środkach chwastobójczych. Preparat jest na rynku od ponad 40 lat. Kiedy rok temu wygasła autoryzacja na stosowanie tej substancji w Unii Europejskiej, Komisja Europejska planowała jej przedłużenie na 15 lat.
Na drodze stanęły jednak sprzeczne opinie w sprawie glifosatu wydane przez dwie różne instytucje, czyli Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), organ doradczy Komisji Europejskiej, i należącą do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC). IARC zaklasyfikował glifosat jako substancję "prawdopodobnie rakotwórczą dla ludzi", zdaniem EFSA herbicyd nie był szkodliwy.
Bruksela zwróciła się do Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) o przygotowanie ostatecznej opinii na ten temat i wydała tymczasową zgodę na stosowanie glifosatu do końca 2017 r. W marcu ECHA uznała, że dostępne dowody naukowe nie pozwalają sklasyfikować glifosatu jako substancji kancerogennej, mutagennej albo szkodliwej dla rozrodczości.
KE ma nadzieję, że da jej to zielone światło dla przedłużenia autoryzacji na glifosat. Zgodę lub sprzeciw wobec jego stosowania musi wyrazić kwalifikowana większość państw członkowskich. Obecnie produkty oparte na glifosacie stanowią 25 proc. światowego rynku herbicydów.