Wall Street niezdecydowany, nastroje poprawił bank centralny Chin
Sesja na Wall Street skończyła się mieszanymi wynikami głównych indeksów; rynek poznał w czwartek dane o sprzedaży detalicznej w USA w lipcu.
Wcześniej nastroje poprawiły deklaracje banku centralnego Chin, że nie planuje silnej i długotrwałej dewaluacji juana.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł nieznacznie o 0,03 proc. i wyniósł 17.408,25 pkt., S&P 500 stracił 0,13 proc. i wyniósł 2.083,39 pkt. Z kolei Nasdaq Comp. spadł o 0,21 proc. i wyniósł 5.033,56 pkt.
Spadki na Wall Street po danych z rynku pracy za lipiec
Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut w lipcu wzrosła o 0,4 proc. mdm, tutaj analitycy spodziewali się też wzrostu o 0,4 proc. mdm.
W czerwcu sprzedaż detaliczna w USA spadła o 0,3 proc. Sprzedaż detaliczna z wykluczeniem sprzedaży aut wzrosła w czerwcu o 0,4 proc. mdm po korekcie wobec spadku o 0,1 proc. przed korektą.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 274 tys. z 269 tys. tydzień wcześniej po korekcie. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 270 tys.
Zapasy niesprzedanych towarów w USA wzrosły w czerwcu o 0,8 proc. mdm, wskaźnik zanotował tym samym najsilniejszy wzrost od stycznia 2013 roku. Analitycy spodziewali się wzrostu tego wskaźnika w czerwcu o 0,3 proc. mdm.
Przedstawiciele chińskiego banku centralnego na zwołanej w czwartek specjalnej konferencji prasowej ocenili, że nie ma powodów, aby trend osłabiania się juana miał się utrzymywać. W ich ocenie dostosowanie wywołane przez zmianę sposobu ustalania kursu chińskiej waluty już się dokonało.
"Ludowy Bank Chin będzie podejmował działania, jeśli zmienność na rynku będzie zbyt duża, jeśli rynek zacznie się kierować instynktem stadnym" - zadeklarował wiceprzewodniczący banku Yi Gang.
Wtorkowa decyzja chińskiego banku centralnego o zmianie sposobu ustalania kursu walutowego i uwzględnieniu w większym stopniu sił rynkowych spowodowała największe osłabienie się chińskiej waluty od 21 lat.
Na Wall Street bez zmian, panuje niepewność związana z Grecją
"Wygląda na to, że chińskie władze chcą osłabienia waluty, jednak tylko w umiarkowanym tempie. Jest to istotny sygnał, ponieważ wcześniej obawiano się, że wtorkowa decyzja to początek mocniejszego osłabienia. To oznaczałoby większą presję deflacyjną w USA oraz stwarzałoby ryzyko odpowiedzi ze strony innych banków centralnych" - ocenił John Stopford, odpowiedzialny za rynek długu w Onvestec Asset Management.
Coraz bliżej nowego programu pomocy jest tymczasem Grecja. Po zakończeniu negocjacji na szczeblu technicznym wcześniej w tym tygodniu, w czwartek w komisji finansowej greckiego parlamentu rozpoczęła się debata w sprawie programu pomocy. Następnie odbędzie się debata na posiedzeniu plenarnym, a głosowanie spodziewane jest w piątek nad ranem.
Obserwatorzy przewidują, że wielu deputowanych rządzącej lewicowej Syrizy premiera Aleksisa Ciprasa wypowie się przeciwko programowi, ale i tak zostanie on zaaprobowany, ponieważ najważniejsze partie opozycyjne zasygnalizowały już, że go poprą.
Aby Grecja mogła otrzymać tę pomoc, po raz kolejny ratującą ją przed bankructwem, program muszą zaaprobować ministrowie finansów eurolandu. Wymagana będzie też zgoda parlamentów kilku krajów strefy euro, w tym Niemiec.