Właściciele ubojni sprzedawali mięso pochodzące od chorego bydła
Podlaska policja sprawdza, gdzie sprzedawane było mięso z ubojni w okolicach Bielska Podlaskiego, do której trafiało chore bydło. Dwóm mężczyznom prowadzących zakład postawiono zarzuty narażenia potencjalnych konsumentów na utratę zdrowia lub nawet życia.
30- i 56-latkowi grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zatrzymano ich na terenie ubojni, kiedy przywieziono do niej prawdopodobnie chore zwierzęta, które chwile później zostały zabite - informuje Polskie Radio Białystok.
Handlowali mięsem, którego nigdy nie było. Uwaga na oszustów
- Do podobnych sytuacji uboju chorego bydła, jak ustalili policjanci, miało dochodzić też wcześniej - powiedział w poniedziałek Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Dodał, że funkcjonariusze ustalają dokładnie, od jak dawna prowadzono tam ubój chorych zwierząt.
Mundurowi sprawdzają też, gdzie mogło być sprzedawane mięso. Nie podają więcej szczegółów dotyczących sprawy - m.in., o jakie choroby zwierząt chodzi.
Wiadomo tylko, że sprawa ma charakter rozwojowy i stróże prawa nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: Polskie Radio Białystok